Czas na rozstrzygnięcia

Hiszpański Villareal podejmować będzie Inter Mediolan. W pierwszym spotkaniu Inter pokonał zespół z Półwyspu Iberyjskiego 2:1. A dwa gole padły już w pierwszych siedmiu minutach.
Roberto Mancini, trener Interu żałuje, że jego drużyna nie odniosła wtedy wyższego zwycięstwa. - To był dobry wynik. Mimo wszystko jednak zabrakło nam trzeciej bramki. Cieszy mnie, zagraliśmy dobry mecz. Jednak zmęczenie dało nam znać o sobie. Ostatnie piętnaście minut nie było już najlepsze w naszym wykonaniu - mówił.
- Oczywiście Villareal to bardzo silny rywal z dwoma znakomitymi napastnikami. Szybko strzelili nam bramkę. To jednak Liga Mistrzów i my potrafimy na taką sytuację zareagować - dodał.
- Dobrze, że zdobyliśmy gola w Mediolanie. To daje nam szansę przed rewanżem - zapowiada Manuel Pellegrini, trener Villareall. - To przecież może okazać się bezcenne w ostatecznym rozrachunku.
- Różnica między klubami jest ogromna. Inter to instytucja, która reprezentuje wielkie w piłce nożnej miasto. To klub z bogatą historią, ale trzeba przypomnieć kibicom, że Inter nie wygrał nic znaczącego od 1989 roku - podkreśla chilijski trener.
Bez bramek w pierwszym meczu obyło się za to w Lyonie, gdzie Olimpique podejmował AC Milan. Remis 0:0, daje nieco więcej szans Włochom, ale jest to z drugiej strony najbardziej niebezpieczny remis w pucharach - wystarczy jeden gol Lyonu zdobyty w Mediolanie, aby sytuacja zmieniła się diametralnie. AC Milan jest jedynym zespołem, spośród grających jeszcze w obecnej fazie Ligi Mistrzów, który aż dwukrotnie zdobywał puchar ligi, od chwili gdy wprowadzono jej nową formułę w 1991 roku. AC Milan triumfował w 1994 i w 2003 roku.
Program, wtorek: Villareal - Inter Mediolan (pierwszy mecz 1:2) - godz. 20.45, AC Milan - Olimpique Lyon (0:0) - 20.45.
W środę zagrają: FC Barcelona z Benficą Lizbona (pierwszy mecz 0:0) i Juventus Turyn z Arsenalem Londyn (0:2).