Naprawa była konieczna
Naprawą tego specyficznego urządzenia zajął się Zbigniew Dolski, artysta brązownik. Prace naprawcze trwały miesiąc. - Przede wszystkim trzeba było wyprostować elementy, które się zniekształciły podczas upadku i ponownie zalutować. Dodatkowo wzmocniłem konstrukcję przez wprowadzenie stali na łączenia. Mamy spokój z wiatrowskazem do następnego remontu dachu - powiedział Zbigniew Dolski.
Dziś, w południe strażacy z Bydgoszczy przy pomocy liczącego aż czterdzieści metrów wysięgnika założyli wiatrowskaz na sam szczyt Baszty. Tym razem został on osadzony na tyle mocno, żeby nie uległ wichurom. Warto dodać, że średniowieczny budynek będący chlubą i symbolem miasta ma 24 metry wysokości. Podczas zakładania urządzenia mieszkańcy Żnina cieszyli się, że najważniejszy budynek w mieście będzie wyglądał tak samo jak przed kilkoma miesiącami.
- Bez tej chorągiewki Baszta była łysa - mówili.
Dyrektor Muzeum Ziemi Pałuckiej dodaje, że ze względu na pogodę, która czasami jest nieprzewidywalna przegląd urządzenia będzie wykonywany raz do roku.
Garść ciekawostek
Wspomniany wiatrowskaz, jak cała Baszta, jest także historyczny. To jest pruska konstrukcja, o czym świadczą zamieszczone na nim litery symbolizujące kierunki świata. Na przykład wschód oznaczony jest literą "O", czyli "ost". Dziś do oznaczenia tego kierunku używa się litery "E", czyli "east". Pod wspomnianymi symbolami znajduje się kula, która jest swoistą kapsułą czasu. Umieszczono w niej monety z aktualnego obiegu, gazety, a także informacje z władzach miasta oraz liczbie mieszkańców. W tym roku jej zawartości nie zmieniano. Ostatni raz robiono to około dziesięć lat temu, kiedy dyrektorem MZP była Urszula Nowicka.
Na chorągiewce, która zdobi szczyt wiatrowskazu znalazło się kilka dat - 1868, 1914 lub 1944 (nieczytelna jedna z cyfr) oraz 1977. Prawdopodobnie są to daty remontu wiatrowskazu. Został do nich dopisany rok 2015.