Na podstawie tego rodzaju umowy, zleceniodawca zobowiązuje się do świadczenia pewnych stałych prac, np. prowadzenia sekretariatu, wprowadzania danych do bazy przez określony umową okres. W umowie zryczałtowane koszty uzyskania przychodu wynoszą 20 proc. Odejmujemy je więc od wynagrodzenia, a następnie od otrzymanej różnicy odejmujemy 20 proc. zaliczkę na podatek i tę właśnie kwotę potrącamy od sumy wynagrodzenia brutto. Np., jeżeli pracując na umowę-zlecenie zarabiamy 1000 zł, po potrąceniu kosztów i zaliczek na podatek, otrzymamy kwotę netto 840 zł.
Studenci wyższych uczelni do 26 roku życia są co prawda zwolnieni z opłacania składek emerytalnych i rentowych, ale mogą wpłacać je dobrowolnie, m.in. z myślą o przyszłej emeryturze. Składka emerytalna opłacana przez zainteresowanego wynosi 9,76 proc., zaś rentowa 6,5 (pieniądze te trafiają do ZUS-u, który przekazuje ich część do wybranego przez daną osobę otwartego funduszu emerytalnego). Podobne kwoty wnosi zleceniodawca.
Natomiast studenci, którzy ukończyli 26 lat i praca na umowę-zlecenie jest ich jedynym źródłem dochodu, mają obowiązek płacenia składek ZUS.
Dobrowolne jest również ubezpieczenie chorobowe. W przeciwieństwie do obowiązkowego zdrowotnego. W przypadku tego ubezpieczenia, 7,75 podstawy wynagrodzenia odlicza się od zaliczki na podatek dochodowy na kasę chorych.
