"Królewscy" rywalizację w LaLiga rozpoczną 14 sierpnia, dlatego pojedynek w Helsinkach był ich pierwszym meczem o stawkę. Z kolei debiutujący w rozgrywkach o Superpuchar Europy Eintracht zagrał już po jednym spotkaniu w krajowym pucharze oraz Bundeslidze. Na inaugurację niemieckiej elity wypadł jednak koszmarnie, ulegając Bayernowi 1:6.
Pierwsza połowa absolutnie nie należała do sennych. Szanse na bramkę dla Eintrachtu miał Daichi Kamada. Kąśliwe uderzenie Japończyka zdołał sparować Thibaut Courtois. Później śmielej zaatakował Real. Po strzale Viniciusa Juniora piłka zmierzała już do siatki, ale na linii bramkowej zatrzymał ją stoper Eintrachtu Tuta.
"Królewscy" dopięli swego w 37. minucie. Po rogu Karim Benzema powalczył o piłkę w powietrzu, na dalszym słupku Casemiro głową przed bramkę zgrał, skąd David Alaba posłał futbolówkę do siatki. Francuz jeszcze przed przerwą powinien wpisać się na listę strzelców. Spudłował jednak po idealnym podaniu Toniego Kroosa.
Benzema poprawił się w 65. minucie. Po zagraniu Viniciusa Juniora bez przyjęcia uderzył w stronę bramki i mimo interwencji Kevina Trappa piłka wylądowała w siatce. Wcześniej okazje na gola mieli jeszcze Vinicus i Casemiro. Ten pierwszy przegrał pojedynek z Trappem, a drugi obił poprzeczkę.
Robert Lewandowski skradł show na prezentacji. Nawiązał do R...
