Zanim jednak radni zaczną dyskutować na ten temat podczas sesji, o podwyżce debatują już fora internetowe.
Padają tam zarzuty, że „podatki od lokali handlowych są bardzo wysokie, coraz więcej lokali to pustostany, a w tych zajętych, czynsz za najem jest minimalny, by zatrzymać najemców”
Ktoś pyta: „Jak można tak łupić mieszkańców?”. Inny dywaguje, że: „jeśli pensje rosną, to te wpływy [z podatków do budżetu - przyp. red.] też rosną i nie trzeba dodatkowo nam zabierać z tego, gdzie mieszkamy.”
Okazuje się, że ta reguła wygląda trochę inaczej z punktu widzenia burmistrza.
- Zwiększają się wydatki majątkowe - ze 153 do 170 mln zł - mówi Krzysztof Kułakowski. - Każda nowa inwestycja, np. nowe obiekty użyteczności publicznej, jak dodatkowe oddziały w przedszkolu, nowy żłobek, itd. niosą za sobą konieczność opłacenia kolejnych etatów [na funkcjonowanie żłobka przez dwa lata gmina ma dostać pieniądze z zewnątrz - przyp. red.].
I wymienia dalej: - Rosną pensje nie tylko w urzędzie, ale w instytucjach gminnych. Na gminę spadają coraz droższe obowiązki, a nie idą za tym odpowiednio wysokie subwencje rządowe. Te różnice pokrywać musi ze swoich pieniędzy gmina.
Te rosnące wydatki budżetowe oznaczają, że kwota, jaką gmina będzie dysponowała w 2020 roku na inwestycje, będzie niższa od wydanych na ten cel w tym roku.
- W tym toku na inwestycje przeznaczyliśmy 44 mln zł, a w 2020 będziemy mieli na to 32 mln zł. I to uwzględniając podwyżkę podatku od nieruchomości - dodaje Kułakowski.
Podwyżka podatku od nieruchomości wyniesie 5 proc. Nadal wysokość tych podatków będzie - w prawie wszystkich przypadkach - niższa niż maksymalna dopuszczalna przez resort finansów. Porównaliśmy je ze stawkami w Bydgoszczy - są one nadal niższe niż obecnie tam obowiązujące.
- I w wielu innych, małych gminach, gdzie wójtowie, żeby w ogóle pokryć obowiązkowe wydatki, muszą podnosić podatki od nieruchomości - dodaje burmistrz. - Nie wspominając już o tym, że w ogóle nie mają czasami pieniędzy na inwestycje.
Podatek od nieruchomości to jedyny, na jaki gmina ma bezpośredni wpływ. Procent z CIT i PIT jest określany odgórnie i rząd może go zmniejszać. - My mamy do dyspozycji tylko podatek od nieruchomości. Planowana podwyżka, jak wyliczała pani skarbnik, w przypadku małego przedsiębiorcy, oznacza konieczność zapłaty około 5 zł miesięcznie więcej - podaje Kułakowski.
Wpływy z podatku od nieruchomości stanowią prawie jedną czwarta planu dochodów gminy.
