Cezary Grenda z Suchedniowa to znany restaurator z wieloletnim doświadczeniem. Nie tylko doskonale zna się na kuchni, ale i komponuje autorskie dania. Jak się okazuje, nie tylko. Niedawno na rynek trafił prawdopodobnie pierwszy jakościowy, regionalny trunek. To „Cytrynówka Świętokrzyska”.
Z ziemi włoskiej do Polski
Klienci pana Cezarego mieli okazję spróbować jego wyjątkowej nalewki. Jej receptura liczy sobie… ponad sto lat! - Na początku XX wieku, kiedy budowano drogę, pracowali przy niej fachowcy z Włoch. Z jednym z nich zaprzyjaźnił się mój dziadek. To właśnie budowniczy z Italii zdradził mu recepturę cytrynówki. W mojej rodzinie była przekazywana z pokolenia na pokolenie i udoskonalana. Do ostatecznego kształtu, a raczej smaku przyłożyłem rękę i ja, słuchając opinii klientów, którzy ją pili – mówi Cezary Grenda. Na opracowanie ostatecznej receptury i technologii produkcji poświęcił, bagatela, 12 lat!
Trzy składniki
„Cytrynówka Świętokrzyska” występuje w dwóch wersjach – pierwsza to czysta łagodność. W drugiej na finiszu czuć lekką goryczkę. Obie smakują znakomicie. Jak się je robi, tego restaurator rzecz jasna, nie zdradzi. Wiadomo, że obie wykonywane są w Suchedniowie z trzech składników. Świeżych cytryn lub limonek, cukru i 40 – procentowej wódki. - Wytwarzanie jest kosztowne i czasochłonne, żeby osiągnąć wysoką jakość, nie można oszczędzać ani na czasie, ani na surowcach, które muszą być najwyższej próby – przekonuje producent.
Wstrząśnięta, nie mieszana
Cytrynówka ma niezwykłą właściwość. W temperaturze pokojowej ma konsystencję płynu. Mocno schłodzona (idealna temperatura do spożycia to podobnie jak białe wino, poniżej 9 stopni Celsjusza) zmienia się w półpłynną galaretkę.
- Przed nalaniem do kieliszka polecam kilka razy wstrząsnąć butelką. Wtedy wydobędzie całe bogactwo smaku – radzi suchedniowianin. Doskonale sprawdza się jako aperitiff, dodatek do lodowych deserów, naleśników na ciepło czy karmelizowanych owoców. Można ją oczywiście kosztować „saute”. Dodajmy, regionalny alkohol ma moc porządnego wina – 14,5 procent.
Wizytówka regionu?
„Cytrynówka Świętokrzyska” ma szansę stać się kulinarną wizytówką regionu – a takich nie mamy wiele. Producent zadbał, by nie tylko smakowała, ale i prezentowała się świetnie. Ozdobne butelki, etykiety w stylu „vintage” - można je zamówić również w ozdobnych, drewnianych pudełkach. Świetnie nadaje się na prezent. Produkcja ruszyła, Cezary Grenda uzyskał odpowiednie pozwolenia, na każdej z butelek znajduje się państwowa banderola. Jako jeden z pierwszych, dystrybucji podjął się kielecki hotel „Oddysey”. Cytrynówkę można już kupić w wybranych sklepach, można ją też zamówić indywidualnie, u producenta. Cena, adekwatna do jakości, nie zwala z nóg. Za jedną butelkę tego oryginalnego trunku trzeba zapłacić do 50 złotych.
- Liczę, że produkt się przyjmie i stanie się marką promującą ziemię świętokrzyską – mówi Cezary Grenda.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: Food trucki przy Galerii Korona w Kielcach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?