Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sylwia Bogacka: Lubię robić ekstremalne rzeczy

Tomasz Froehlke z Londynu
Dorota Kułaga (Echo Dnia/Kielce)
Sylwia Bogacka prezentowała srebrny medal w czasie spaceru w wiosce olimpijskiej. Co chwilę podchodziły do niej różne osoby, które prosiły o pamiątkowe zdjęcie. Nam też udało się z nią porozmawiać.

30-letnia Sylwia Bogacka, pochodząca z Jeleniej Góry, jest najbardziej rozchwytywaną osobą w polskiej ekipie w Londynie. I trudno się dziwić, bo strzelczyni na razie jako jedyna wywalczyła medal na igrzyskach w Londynie. Teraz już koncentruje się na drugim swoim starcie już w sobotę. Jest żołnierzem Wojska Polskiego w stopniu starszego szeregowego. Interesuje się motoryzacją, lubi też czytać książki, słuchać muzyki i surfować w Internecie. Od niedawna jej hobby jest kitesurfing. Poza tym lubi trochę adrenaliny, chętnie majsterkuje przy samochodach.

- Wicemistrzyni olimpijska pewnie jest dumna i fruwa w obłokach po takim sukcesie?
- Fajnie brzmi, gdy ktoś to mówi (śmiech). Gdy sama wypowiadam słowo "sukces" jakoś to do mnie nie dociera. Ale to prawda, jest bardzo sympatycznie. Przede mną jeszcze jeden start, mam nadzieję, że będzie udany.

- Telefon jest pewnie gorący od połączeń i sms-ów.
- Po finale mój telefon dosłownie "oszalał". Nie miałam go przy sobie, więc nie widziałam mnóstwa sms-ów. Dopiero później je przeczytałam. Takie ilości nieodebranych połączeń też nigdy nie miałam. Aż nie mogłam uwierzyć w liczbę, która wyświetliła mi się na komórce. Była trzycyfrowa.

- Jak przygotowuje się pani do kolejnego startu?
- Wykorzystuję różne sposoby, w zależności od tego, jak w danym momencie się czuję. Przed startem w Londynie czułam się nie do końca pobudzona, wręcz zbyt wyciszona. Włączyłam sobie muzykę dwóch gitarzystów, których ostatnio non stop słucham. Oni mnie niesamowicie pobudzają do walki. Jak wyszłam z autobusu i szłam na strzelnicę, to już byłam nakręcona, co było pozytywne.

- Jaką osobą na co dzień jest Sylwia Bogacka?
- Bardzo nerwową, odziedziczyłam to po tacie (śmiech). Momentami mam za duży temperament, staram się go trochę ukrócić, bo czasem mnie trochę ponosi, zwłaszcza po złych strzałach. A na co dzień lubię robić ekstremalne rzeczy. Dla kobiety nie jest naturalne grzebanie przy samochodach. A ja uwielbiam coś przy nich robić i nie dotyczy to wcale mycia auta (śmiech). Gdyby trzeba było wymienić części od zawieszenia, to nie byłoby problemu. Generalnie słucham swojego auta. Ono zazwyczaj wcześniej wysyła sygnały, że coś jest nie tak. Ostatnio trochę przesadziłam, bo już dawał o sobie znać jeden z klocków hamulcowych, a trochę zignorowałam sprawę. Na szczęście jeszcze nic się nie wydarzyło, bo wiem, w którym momencie jest stan krytyczny i byłby koniec jazdy. Różne rzeczy robię. Od zeszłego roku moim hobby jest kitesurfing. To jest żywioł.

- Lubi pani adrenalinę?
- Jak najbardziej. Siedzenie przed telewizorem w domowym zaciszu, czytanie gazety byłoby dla mnie zbyt monotonne.

- A wydawałoby się, że osoby ze strzelectwa sportowego są ciche, spokojne, opanowane.
- To tylko pozory (śmiech). Jeśli pojawiają się emocje, to staramy się je szybko ukrócić, bo przerwy między poszczególnymi strzałami są krótkie. A cały czas trzeba być skoncentrowanym na tym, co się robi.

- W sobotę kolejny start i to w konkurencji, która przed igrzyskami była pani koronną. Będzie kolejny medal dla Polski?
- Maj taką nadzieję. Przez tych kilka dni będę się starała ograniczyć impulsy z zewnątrz. W sobotę czeka mnie walka na strzelnicy, a później wakacje. Gdzie? Tego jeszcze nie wiem. Na pewno pojadę tam, gdzie będzie wiatr, bo jest potrzebny do kitesurfingu.

- Olimpijskie marzenie już się spełniło. Jakie jest kolejne?
- To prawda, bo zawsze marzyłam o "srebrze". Ten kolor bardzo mi się podoba (śmiech). Ale bardzo fajnie byłoby wysłuchać Mazurka Dąbrowskiego.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska