Sylwia Grzeszczak wystąpiła w Bydgoszczy [zdjęcia]
W roku 2008 Sylwia podjęła współpracę z Liberem. Single "Co z nami będzie" , "Nowe szanse" czy "Mijamy się" stały się wielkimi przebojami, długo utrzymując się na szczytach największych polskich rozgłośni radiowych.W 2011 roku ukazał się debiutancki singiel solowy Sylwii - "Małe rzeczy". 11 października ukazał się album "Sen o Przyszłości".
Znana wokalistka wystąpiła w bydgoskiej Łuczniczce.
Podaj powód zgłoszenia
m
plebs
I
2 godziny spożnienia to było przegiecie, było duzo dzieci które padały juz ze zmeczenia, to jaka bedzie pogoda w Mikołajki było wiadome wczesniej, wiele osób dotarło na koncert na czas przebywajac więcej km niz Sylwia. A Pan który zapowiadał koncert to po prostu żenada !! Głos Sylwia ma piekny ale to nie wytstarczyło, niesmak pozostał, a koncert trwał krócej niz czas czekania na Sylwie.
G
Koncert super!!! A ponadto ubrana w moim sklepie gdzie pracuje!!!! Super dziewczyna i ten głos B-)
Pozdrawiamy
Załoga Tally Weijl
Pozdrawiamy
Załoga Tally Weijl
F
Warto było jechać aż 7 h żeby posłuchać Sylwii :-) Rewelacyjny koncert.Sylwia ma przepiękny głos i dała czadu na scenie i dać było że dziewczyna była zestresowana ta całą sytuacja i opuźnieniem ale dała na scenie Czadu .Tak dalej Sylwia :-)
Dziękuj organizatorom za zorganizowanie maga koncertu Sylwii Grzeszczak ;-)
g
Dziewczyna ładnie śpiewa i jest sympatyczna, ale ta prawie 2 godzinne opóźnienie to trochę żenada organizacyjna.
Od czwartku wszystkie media informowały o silnym wietrze, o możliwych utrudnieniach pogodowych itd. W ptk od rana padał śnieg. Można się było domyśleć, że będzie ciężej z dojazdem. Ludzie przyjechali z poza Bydgoszczy i po prostu wcześniej wyjechali, żeby dotrzeć na 19.
Rozumiem opóźnienie max do pół godziny, no ale Sylwia to nie Madonna czy inna Rihanna. Trochę szacunku dla ludzi i fanów, tym bardziej, że sporo było dzieci - nawet 6,7letnich.
To były Mikołajki, więc zostałem, bo byłem z 7letnią córką, której bardzo zależało, ale powiem szczerze, byłem na koncercie Sylwii pierwszy i ostatni raz - niestety. Tak się zraża ludzi, którzy są w stanie zapłacić nawet za najdroższe bilety.
Tu po prostu MEGA minus dla organizatorów, czy jak to zostało przedstawione Pani Tour Operator - wyobraźni trochę więcej i przewidywania - a poza tym trzeba wstać może wcześniej po prostu jak się planuje jakieś odległe trasy.
Trochę mi Sylwii żal, bo była zestresowana, no ale z całym szacunkiem do jej talentu, to jej sukces wiele zależy od fanów, którzy będą albo nie chodzić na koncerty, i kupować jej płyty. Więc proponuję lepiej przygotowywać się do kolejnych koncertów i oglądać wiadomości.
Z
Koncert odbył się, w nerwach a ok. 1000 osób wyszło przed jego rozpoczęciem. Dwie godziny czekania na rozpoczęcie się koncertu to dość dużo czasu. Tłumaczenie się złą pogodą to trochę mało. Trzeba mieć trochę wyobraźni i słuchać prognoz pogodowych. Nawiasem mówiąc zastanawiam się na jakiej podstawie piosenkarka przyjechała do Łuczniczki w eskorcie policyjnej na sygnałach. Tego dnia chyba były ważniejsze zadania do realizacji przez nich. A koncert trzeba było odwołać,ale cóż kasa wygrała