Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Synagogą w Fordonie zajmie się znów Fundacja na rzecz UKW. Ale z nowym zarządem i nazwą

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Jest szansa, że nowi zarządcy przywrócą w pełni wykorzystają możliwości wyjątkowego obiektu
Jest szansa, że nowi zarządcy przywrócą w pełni wykorzystają możliwości wyjątkowego obiektu Tomasz Czachorowski
Rafael Prętki mówi, że chce chce i wierzy w to, że synagoga może stać się nowym kulturalnym sercem Starego Fordonu. Budynek ma być w pełni funkcjonalny i zaadaptowany do organizowania koncertów oraz innych wydarzeń. Ma w nim również powstać kafejka. A zadba o to Synagoga Fordon - Dom Kultury, czyli następczyni Fundacji na rzecz UKW, która do tej pory zarządzała obiektem.

- Jest już nowy zarząd fundacji - mówi Rafael Prętki, prezes Stowarzyszenia Miłośników Starego Fordonu, jednocześnie działacz i członek fundacji. - Ze starego zarządu w fundacji nie ma już nikogo. Czas na zmiany. A to też nowa nazwa, czyli Synagoga Fordon - Dom Kultury - dodaje Prętki.

Do tej pory budynek nie miał szczęścia do zarządzających nim organizacji. W przeszłości fundusze pozyskiwane na utrzymanie i przystosowanie budynku synagogi do funkcji miejsca o charakterze publicznym najpierw pozyskiwała opiekująca się dawną świątynią fundacja Yakiza, która w 2008 roku otrzymała, m.in. 150 tys. zł na prace budowlane (remont dachu, wieniec i koronę murów), a od 2010 ro 2012 roku łącznie dostała dotacje w wysokości 330 tys. zł na inne prace. Kiedy w kolejnych latach budynek przejęła Fundacja dla UKW, na rzecz odnowy synagogi przeznaczono 50 i 30 tys. zł, ale ostatecznie środki zostały zwrócone.

Synagoga miała "pójść" za milion

- W latach 2016-2017 między Miastem a Fundacją dla UKW zostały podpisane umowy na realizację zadań publicznych w zakresie wspierania kultury, sztuki, ochrony dóbr kultury i dziedzictwa narodowego - łącznie dziewięć umów na kwotę (łączna) - 89 tyś złotych - wynika z informacji Marty Stachowiak, rzeczniczki prasowej Urzędu Miasta Bydgoszczy.

Dawna świątynia w Fordonie pochodzi z XVIII wieku. W 2020 roku nieruchomość wyceniono wtedy na 947 tysięcy złotych, ale można było ją kupić za 3/4 wartości, a więc niewiele ponad 710 tysięcy złotych. Chętnych jednak brakowało. Miały miejsce kolejne próby zlicytowania budynku. Wszystkie bezskuteczne.

Wiosną tego roku, między innymi do bydgoskich radnych trafiło tajemnicze ogłoszenie jednego z bydgoskich biur nieruchomości. Dotyczyło oferty sprzedaży synagogi za milion złotych, albo za 220 tys. euro. Ostatecznie do transakcji sprzedaży nie doszło. Nieformalnie mówi się, iż nie było chętnych. W ofercie znajdowała się specyfikacja nieruchomości, jak i propozycja możliwego jej przeznaczenia: działka o powierzchni 1 118 m2, parter - 316,18 m2, piętro - 108,04 m2. "Po przebudowie - czytamy w ofercie - możliwe do uzyskania ponad 900 m2". Padają propozycje funkcji, jakie budynek mógłby pełnić. To kino, teatr, muzeum, centrum kultury, klub muzyczny.

Jedną z propozycji, której towarzyszy przedstawiona w ofercie-folderze wizualizacja, jest np. Synagoga Cafe. Na grafice komputerowej przedstawiono fragment ściany synagogi, do której po zewnętrznej stronie dobudowano spadzistą konstrukcję pokrytą trawnikiem, a z boku osłoniętą powierzchnią szklistą. Na wizualizacji widać mężczyznę, przypuszczalnie jednego z klientów, bądź przechodnia, który odpoczywa na trawniku.

Informacja o zamiarze sprzedaży dawnej świątyni żydowskiej wywołała zaniepokojenie zarówno radnych, jak i miłośników historii Starego Fordonu. - Synagoga z zewnątrz jest zabezpieczona, ale wewnątrz potrzeba jeszcze wielu kosztownych prac - mówi Rafael Prętki. - Zleciliśmy już inwentaryzację budynku, chcemy wiedzieć, co trzeba i co można jeszcze zrobić, by w pełni wykorzystać możliwości tego wyjątkowego budynku. Poprzedni zarząd fundacji praktycznie nic w tym względzie nie zrobił. Próbowano potem sprzedać synagogę, by pokryć długi, które zrobiono.

"Powroty" i powrót starej bożnicy w Fordonie

Według Prętkiego utworzenie w synagodze kafejki miałoby sens, ale - jak zaznacza - nie byłaby to jedyna funkcja budynku. - Dom kultury, który będzie żył, będzie odwiedzany, zwiedzany. Chcemy synagogi, w której będą się odbywały koncerty i inne wydarzenia kulturalne.

Synagoga odżyła kolejny raz w ubiegły weekend, kiedy dawną świątynię i okoliczne ulice wypełniło mnóstwo gości. Był spacer, zwiedzanie osiedla oraz prezentacje w bóżnicy. Można było zobaczyć film animowany "Powroty” w którym ożyli dawni mieszkańcy miasta, była też prezentacja dotycząca historii Nowego Fordonu oraz wizualizacja wnętrza synagogi.

Pomysłodawczynią i autorką projektu jest dr Ewa Raczyńska-Mąkowska z Politechniki Bydgoskiej, członkini SMSF. - Dziś wiemy że były to pierwsze „Powroty” Potencjał jaki jest w starych fotografiach i mnóstwo nowych pomysłów skłania nas do kontynuacji tego wspaniałego projektu artystycznego. Za rok „Powroty” powrócą - informowali na FB działacze SMSF.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska