Nazwa ostatniego dnia w roku pochodzi od imienia papieża Sylwestra I, który zmarł 31 grudnia 335 roku. Pierwszy raz święto obchodzone było uroczyście w roku 999, kiedy papieżem był Sylwester II. W tamtym czasie mieszkańcy Rzymu, a także innych miast europejskich, z obawą witali ostatni dzień 999 roku. Było to związane z proroctwem Sybilli, które głosiło, iż w roku 1000 nadejdzie koniec świata. Gdy minął ten dzień, a świat istniał nadal, tuż po północy ludzi ogarnęła olbrzymia radość, zaczęto się bawić i świętować. Wtedy to, jak czytamy na portalu www.nasylwestra.pl, Sylwester II udzielił po raz pierwszy w historii błogosławieństwa Urbi et Orbi (" Miastu i Światu"). Dlatego już od tysiąca lat jest to tradycyjne noworoczne błogosławieństwo, udzielane przez papieża.
Zastanawiacie się pewnie, jak sylwestra obchodzi się w innych krajach. W niektórych z nich Nowy Rok witany jest wyjątkową potrawą. Szwajcarzy na tę okazję pieką specjalny chleb z dużą zawartością masła, jajek i rodzynek. Zjadają go wraz z pieczoną gęsią. Z kolei Włosi nie wyobrażają sobie sylwestra bez wieprzowiny i soczewicy, która zgodnie z tradycją ma zapewnić dobrobyt przez najbliższe dwanaście miesięcy. Natomiast u Greków na sylwestrowym stole króluje ciasto z monetą w środku. Osoba, która ją znajdzie może być pewna, że szczęście nie opuści jej w nadchodzącym roku. W Hiszpanii, wedle starego zwyczaju, o północy należy zjeść dwanaście winogron. Z kolei Portugalczycy wierzą, że szczęście w Nowym Roku zagwarantuje im zjedzenie dwunastu rodzynek. Tymczasem Japończycy bardziej niż pomyślność cenią sobie długie życie. Dlatego też w sylwestra delektują się długim makaronem, wyłącznie z pszenicy. Najbardziej przesądni w sylwestra są Filipińczycy. Tego dnia dbają, by mieć pełen portfel, gdyż oznacza to posiadanie pieniędzy przez cały rok.
W sylwestra wielu z nas czyni noworoczne postanowienia. Mateusz Ignerski z Bydgoszczy zapewnia: - Będę sumiennie odrabiał lekcje, nawet z matematyki, której nie lubię. Chcę mieć dobre oceny, by nie sprawiać przykrości rodzicom. Z kolei Julia Kamińska z Dąbrowy Chełmińskiej obiecuje, że w Nowym Roku jej pokój zawsze będzie lśnił. - Mama często prosi mnie, bym ułożyła swoje książki, zeszyty i zabawki.
Często mi się nie chce, więc mówię mamie, że zrobię to później. To się zmieni w przyszłym roku - opowiada Julia. Natomiast Łukasz Kubiak zobowiązuje się, że będzie pomagał mamie i tacie w opiece nad młodszym bratem. - Czasem mnie denerwuje, muszę mu ciągle ustępować, bo jestem starszy. Postaram się mieć w przyszłym roku więcej cierpliwości dla niego.