Miłość do straży Janusz Fryckowski wyniósł z domu. Wielkim pasjonatem i kibicem straży był jego ojciec, choć sam strażakiem nie był. Strażakami byli za to dwaj bracia Janusza Fryckowskiego. Gdy miał 14 lat poszedł w ich ślady i wstąpił do młodzieżowej drużyny OSP. Brał udział w zawodach strażackich, zdobywał umiejętności potrzebne w akcjach.
W 1972 roku, już jako 18-latek, wstąpił do drużyny seniorów. Zaczął brać udział w akcjach gaśniczych. - Wtedy - wspomina - straż jeździła tylko do pożarów, nie zajmowaliśmy się innymi sprawami, takimi jak np. zdejmowanie z drzewa kota.
W roku 1982 Janusz Fryckowski wybrany został zastępcą naczelnika OSP w Dobrczu, a rok później powierzono mu funkcję naczelnika. Pełni ją do dziś. Jest także szefem gminnej struktury OSP. - Mieszkańcy, chyba mi ufają, skoro tyle lat chronię ich dobytek - mówi skromnie.
W 1995 r. jednostka w Dobrczu weszła do Krajowego Systemu Ratownictwa Gaśniczego. Rocznie strażacy wyjeżdżają na akcje około 120 razy. Pożary stanowią niewielki procent interwencji. Często straż wyjeżdża do wypadków. - Akcji jest wiele, bo jesteśmy usytuowani pomiędzy Bydgoszczą, a Świeciem. Jeździmy też do zdarzeń w gminie Osielsko - informuje Janusz Fryckowski. Cieszy się sukcesami młodych drużyn pożarniczych, które zdobywają puchary na powiatowych zawodach. Obecnie jednostka OSP w Dobrczu dysponuje dwoma samochodami star 244, samochodem Iveco do ratownictwa technicznego oraz samochodem lublin.