Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szef Anwilu Włocławek w komisji, która wybierze trenera polskiej reprezentacji!

TOMASZ FROEHLKE, [email protected], tel 52 326 31 91
fot. Piotr Kieplin
Polski Związek Koszykówki ma wyłożyć pół miliona złotych i uratować Polską Ligę Koszykówki SA.

Taka decyzja jest efektem czwartkowego posiedzenia Rady Nadzorczej PLK w Warszawie. Szybka reakcja była konieczna, gdyż prowadząca od 12 lat rozgrywki ekstraklasy spółka wpadła w finansowe tarapaty. Choć oficjalnie nikt nie chce tego potwierdzić, przy niewysokim kapitale zakładowym (500 tys. zł.) obecnie saldo wynosi podobno 25 tys. zł na minusie. To głównie efekt braku sponsora ligi i wpływów ze sprzedaży praw telewizyjnych. Gdy kłopoty zostały ujawnione przez media, dotychczasowy prezes PLK Janusz Wierzbowski poszedł na trzymiesięczne zwolnienie lekarskie.

Upadłości nie będzie

Akcjonariuszami PLK SA są Polski Związek Koszykówki, kluby ekstraklasy oraz firma Prokom Investments biznesmena Ryszarda Krauzego. Wobec fatalnej sytuacji finansowej spółki, jej rada nadzorcza dyskutowała, jakie wyjście z trudnej sytuacji będzie najlepsze. Możliwych rozwiązań było wiele - wśród nich ogłoszenie upadłości, powołanie nowej spółki, czy podniesienie kapitału zakładowego. Jednocześnie rozlegały się głosy sprzeciwu z klubów, że na podniesienie kapitału się nie zgodzą, gdyż to właśnie one będą musiały za to zapłacić. Ale właśnie tę opcję rada zarekomenduje akcjonariuszom 25 listopada na nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu. - Kluby nie będą za to płacić - wyjaśnia "Pomorskiej" Zbigniew Polatowski, wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej PLK oraz szef Anwilu Włocławek. - Akcjonariuszom przedstawimy projekt wykupienia akcji przez PZKosz. za 500 tysięcy złotych. W ten sposób zwiększy się kapitał zakładowy, spółka będzie miała płynność finansową a PZKosz. uzyska 55 procent akcji PLK SA, a więc większość.
Choć pierwotnie walne zgromadzenie miało się odbyć 20 grudnia, zdecydowano się zwołać nadzwyczajne posiedzenie już na 25 listopada. Tam zapadnie ostateczna decyzja, ale raczej jest ona jedynie formalnością.

Wierzbowski już nie wróci

Wobec zwolnienia lekarskiego Janusza Wierzbowskiego, pełniącym obowiązki szefa PLK SA został Roman Ludwiczuk, prezes PZKosz. oraz przewodniczący Rady Nadzorczej PLK. Nieoficjalnie wiadomo, że Wierzbowski już do PLK nie wróci. Po zakończeniu zwolnienia lekarskiego zostanie odwołany z funkcji a na jego stanowisko rozpisany konkurs. Oczywiście, funkcji w zarządzie ligi nie można łączyć ze stanowiskiem w radzie nadzorczej.

Ludwiczuk jako p.o. prezesa PLK podjął już pierwszą decyzję personalną. Dyrektorem sportowym spółki został Jarosław Nowak, przewodniczącym wydziału Gier i Dyscypliny PZKosz. Ustalony został też kalendarz kilku imprez: 21 stycznia - mecz reprezentacja Polski kontra reprezentacja ligi (Wrocław), 21 lutego - finał Pucharu Polski (Warszawa) oraz 21 marca - Mecz Gwiazd PLK.

Nasi eksperci

Polski Związek Koszykówki powołał pięcioosobową komisję do spraw wyboru nowego trenera męskiej reprezentacji Polski. W jej składzie znalazł się Zbigniew Polatowski, a także druga osoba pochodząca z naszego regionu - Mirosław Noculak (urodził się w Szubinie, był m.in. trenerem Provide Włocławek oraz Noteci Inowrocław). O wyborze trenera kadry szerzej w poniedziałkowym wydaniu "Pomorskiej".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska