Polska flaga to kilkanaście minut pracy. Niewiele dłużej pracuje się nad flagą Niemiec czy Francji. Za to flaga Wielkiej Brytanii czy Grecji to co najmniej sześć godzin pracy. Dlaczego?
Postrzępiona to nie nasza
- Polska flaga jest bardzo prosta, dwa kolory, wystarczy nawet dziesięć minut i jest gotowa - _tłumaczy Marta Topolewska, kierownik warsztatów szkolnych "odzieżówki. - Najtrudniejsze flagi, jakie robiliśmy, to chyba greckie i angielskie. Na nie potrzeba co najmniej sześć godzin. Grecka ma wiele pasków i do tego jeszcze krzyż w rogu, angielska ma też charakterystyczny krzyż. A wszystko to trzeba dokładnie wszyć i obszyć.
Materiał na flagi wcale nie jest łatwy do "obróbki". - To trudna, śliska tkanina, do tego trzeba jeszcze dobrać odpowiednią grubość nici i igieł - tłumaczy pani kierownik. Poza tym flagę trzeba szyć dokładnie. Przynajmniej tu, w "odzieżówce". - Kiedy widzę na ulicy postrzępioną flagę, to wiem, że na pewno nie wyszła od nas - dodaje.
Tysiące błękitnych flag
Przez lata oryginalnych zamówień na flagi było sporo. Ostatni rok to oczywiście olbrzymi boom na flagi Unii Europejskiej oraz państw "piętnastki". Tylko przed samym referendum oraz w trakcie kampanii - chociażby podczas wizyty prezydenta Kwaśniewskiego w podtoruńskim Gronowie powiewały właśnie flagi uszyte w warsztatach przy ul. Jęczmiennej 10 - dziewczyny z "odzieżówki" uszyły ponad tysiąc błękitnych flag z żółtymi gwiazdkami. Akurat w tym wypadku praca nie była zbyt trudna. Wystarczyło tylko odpowiedni przyciąć materiał - w proporcjach pięć na osiem, jak wszystkie flagi - a gwiazdki naniesiono sitodrukiem.
Dla Korwina i kibiców
Flagi unijne to ostatnie dni. W "odzieżówce" wspominają też zamówienie od Unii Polityki Realnej. - To były dość trudne flagi - ocenia Topolewska. - Uszyliśmy ich kilkadziesiąt. Co jeszcze? Flagi - te biało-żółte i biało-niebieskie, które witały w Toruniu Ojca Świętego. Flagi - w różnych barwach i z napisami - zamawiane przez toruńskich - i nie tylko toruńskich - kibiców.
- A ostatnio jeszcze chorągwie, które zawisły na Dworze Artusa - przypomina sobie Topolewska. - Oraz wielka flaga wykorzystana podczas odsłonięcia fresku na Ratuszu Staromiejskim. Tutaj napracowałyśmy się, bo miała ona dwadzieścia na sześć metrów.
_Flagi zapewniają szkole specyficzną sławę, zapewniają jej też egzystencję. dzięki dochodom z ich szycia "odzieżówka" może pozwolić sobie chociażby na stopniową wymianę maszyn do szycia. Na których szyte są kolejne flagi
Sześć godzin na Grecję
Szymon Kiżuk

Anna Czarnecka i Aleksandra Janas, trzecioklasistki z odzieżówki.
W toruńskim Zespole Szkół Odzieżowych flagi i chorągwie szyje się od lat. Możliwe, że większość biało - czerwonych flag, które łopoczą nad Toruniem w narodowe święta wyszło właśnie spod igieł uczennic "odzieżówki".