https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sznurowane pejzaże

Maria Eichler
Jolanta Gierszewska na tle swoich prac.
Jolanta Gierszewska na tle swoich prac. Aleksander Knitter
Jolanta Gierszewska pokazuje do 5 grudnia w domu kultury swoje prace z sizalowego sznurka. Po materiał jeździ z Krajenki do Brus.

     Od kory i szydełka
     
Makramą Gierszewska zajmuje się już 20 lat, po raz pierwszy urządziła wystawę w mieście, w którym chodziła do liceum. Artystyczne pasje zaszczepił jej tata, z którym strugała łódeczki z kory. Potem sama chwyciła za szydełko, zaczęła robić swetry, wreszcie wpadła jej w ręce książeczka o makramach i wsiąkła w nią na dobre. Dorobiła się pracowni, teraz już ma lepsze warunki do splatania sizalowych nitek i barwienia ich pędzelkiem.
     Bolą ręce
     
- Nauczyć się robienia makramy może każdy - wyznaje artystka. - Jednak trzeba mieć dużo fantazji i wyobraźni, by dzieło miało oryginalny wyraz. No i od makramy bolą ręce.
     Gierszewska wzory wymyśla sama, nad jedną pracą potrafi ślęczeć miesiąc i przyznaje, że jest to robota, przy której bolą ręce. Na metrową makramę zużywa ok. 5 m sznurka, więc 30 kłębów, które przywozi z Brus, z ledwością starcza na rok.
     Unikaty na pokaz
     
O tym, że dzieła Gierszewskiej są cenione, świadczy chociażby to, że gościły na wielu wystawach i zdobią ściany wielu domów w kraju i za granicą. Ostatnio można je oglądać także na Ogólnopolskim Przeglądzie Tkaniny Unikatowej w Bydgoszczy.
     

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska