Sztuczna inteligencja zamiast policjanta? Superkomputer już wie kiedy mogą cię okraść

Program, który powstał na Uniwersytecie Chicagowskim opisuje Nature Human Behaviour. Skupia się on na dwóch rodzajach zdarzeń: przestępstwach z użyciem przemocy - chodzi o zabójstwa, napady i pobicia oraz na włamaniach i kradzieżach.

Opracowany przy udziale socjologów model poddał analizie dane historyczne dotyczące przestępczości w Chicago (2014-2016). Korzystając ze stworzonych w ten sposób algorytmów, udało się przewidzieć natężenie przestępstw w kolejnych tygodniach. Dokładność programu wynosi około 90%.

Miasta objęte eksperymentem (aktualnie dołączyły do eksperymentu również Atlanta, Austin, Detroit, Los Angeles, Filadelfia, Portland i San Francisco) zostały podzielone na kwadraty o przekątnej około 300 metrów. To właśnie te kwadraty stanowią przedmiot analizy. We wszystkich przypadkach skuteczność algorytmu okazywała się podobna.

Na czele zespołu stoi Ishanu Chattopadhyay, który podkreśla, że program skupia się nie na jednostkach, ale na ogólnym poziomie przestępczości. System nie wskazuje konkretnych podejrzanych, ale obszary, w których natężenie przestępstw będzie największe.

Choć nie ma zagrożenia, aby program w przyszłości naznaczał - jak w filmach - potencjalnych przestępców, sprawa już wywołała ogromne kontrowersje. Chodzi przede wszystkim o dużą nadreprezentację czarnoskórych przestępców.

Program z Chicago jest kolejnym policyjnym eksperymentem z udziałem Sztucznej inteligencji. Poprzedni, wprowadzony kilka lat wcześniej w Los Angeles, zakończył się niepowodzeniem.

Europa cały czas z dystansem podchodzi do wykorzystania sztucznej inteligencji. W rezolucji przyjętej 377 głosami do 248 przy 62 wstrzymujących się od głosu, posłowie wskazywali na ryzyko stronniczości algorytmów w zastosowaniach AI i podkreślali, że ludzki nadzór i silne umocowania prawne są potrzebne, aby zapobiec dyskryminacji przez AI, zwłaszcza w kontekście egzekwowania prawa lub przekraczania granic. Zdaniem posłów, ostateczne decyzje muszą zawsze podejmować ludzie, a osoby monitorowane przez systemy oparte na AI muszą mieć dostęp do środków odwoławczych.

Posłowie wnieśli o wprowadzenie zakazu automatycznego rozpoznawania osób w przestrzeni publicznej, zauważając, że obywatele powinni być monitorowani tylko w przypadku podejrzenia o popełnienie przestępstwa. Parlament wezwał też do zakazania korzystania z prywatnych baz danych do rozpoznawania twarzy (takich jak Clearview AI system, który jest już w użyciu) oraz prewencyjnych działań policji na podstawie danych behawioralnych.

Europarlamentarzystów niepokoi również użycie danych biometrycznych do identyfikowania ludzi na odległość. Na przykład bramki kontroli granicznej, które wykorzystują automatyczne rozpoznawanie oraz projekt iBorderCtrl ("inteligentny system wykrywania kłamstw" dla podróżnych wjeżdżających do UE).