Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szulerzy z Inowrocławia. Jak wygląda ich życie po Must be the Music?

(dan)
Szulerzy w Kruszwicy
Szulerzy w Kruszwicy Dariusz Nawrocki/Archiwum
Nie wygrali programu Must be the Music. Odczuwają jednak pozytywne zmiany. Zagrali dwa razy więcej koncertów niż rok wcześniej. Ich najnowsza płyta sprzedała się cztery razy lepiej niż poprzednia.

Po jedenastu latach grania bluesa zaryzykowali. Postanowili z niszową, oldschoolową muzyką wystartować w programie, w którym grano i śpiewano dotąd głównie pop, hip-hop i rock. - Wiedzieliśmy, że w świadomości przeciętnego słuchacza blues w ogóle nie istnieje. Bo ani telewizja go nie hołubi, ani rozgłośnie radiowe go nie grają. Uznaliśmy więc, że będzie to jedyna szansa na to, aby pokazać czteromilionowej publiczności, że nasz blues jest inny - wspomina Zbigniew Szulkowski, menadżer Szulerów.

Dotarli do półfinału programu, ale mogą czuć się zwycięzcami. Od udziału w Must be the Music minął już rok, a Szulerzy ciągle grają siłą rozpędu, jakiego wówczas nabrali. W 2012 roku zagrali dwa razy więcej koncertów niż rok wcześniej i to za dużo większe pieniądze. Grali nie tylko w małych klubach, ale i na dużych plenerach, przed takimi gwiazdami jak Golec uOrkiestra czy Enej. - W pewnym momencie propozycji koncertowych było już tak dużo, że część z nich musieliśmy odrzucać. Członkowie grupy na co dzień pracują. Nie żyją tylko z muzyki - wyjaśnia Zbigniew Szulkowski.

Przeczytaj także: Must be the music: Świetny występ zespołu Szulerzy [wideo]
Minął rok, a Szulerzy nadal nie mogą narzekać na brak koncertów. Może dlatego, że nie grają klasycznego bluesa, tylko jego rhythm'n'bluesową odmianę, bardziej atrakcyjną dla przeciętnego słuchacza, bazującą na tanecznych elementach bluesa. Gdy już gdzieś raz zagrają, zwykle są zapraszani w to miejsce po raz kolejny.

W tym roku pojawią się na największym plenerowym festiwalu bluesowym w Suwałkach, a także na trzech największych festiwalach country w Polsce: w Mrągowie, na Wyspie Wolin oraz w Dąbrowie Górniczej. W najbliższym czasie będziemy mogli ich usłyszeć również w naszym regionie: 18 maja - w Bydgoszczy, 5 lipca - w Inowrocławiu, 7 lipca - w Żninie. Nie ma wątpliwości, że sukces Szulerów przyczynił się też do tego, iż 24 sierpnia w Inowrocławiu zorganizowany zostanie I Festiwal Bluesowy. Oprócz Szulerów zagrają: Boogie Boys i Blue Sounds. - Chcemy poprzez dobór artystów pokazać, że blues nie smuci i nie smęci, ale jest fajną muzyką, przy której można się świetnie pobawić i potańczyć - przekonuje.

Ich najnowsza płyta "Blues'n'roll" sprzedała się cztery razy lepiej niż poprzednia. Aktualnie pracują nad następną. We wrześniu wchodzą do studia. Przed świętami Bożego Narodzenia powinna już być w sklepach. Ma być jeszcze bardziej rhythm'n'bluesowa. Pojawi się też, żeby udobruchać romantyczną część fanów, co najmniej jedna swingowa ballada na miarę hitu "Daj mi słowa".

Szulerzy to doskonały przykład na to, że mimo wszystko warto brać udział w programach wyławiających muzyczne talenty. - Zaistnieliśmy wśród ludzi, do których wcześniej nie mogliśmy dotrzeć. Nie żałujemy tamtej decyzji - wyznają.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska