Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szwalnia w gruzach

MONIKA WÓJCIK
Wczoraj wieczorem policjanci zablokowali na kilka godzin wszystkie ulice dojazdowe do skrzyżowania Łęczyckiej, Kijowskiej i Curie-Skłodowskiej
Wczoraj wieczorem policjanci zablokowali na kilka godzin wszystkie ulice dojazdowe do skrzyżowania Łęczyckiej, Kijowskiej i Curie-Skłodowskiej Marek Chełminiak
Wczoraj w Bydgoszczy, około godziny 19.00, na terenie zakładu krawieckiego "Hanna"; na osiedlu Bartodzieje, nastąpił wybuch. Policja podejrzewa, że podłożono bombę.

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie w Wydziale Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta, ładunek został zdetonowany na zewnątrz zakładu. Zawaliła się jedna ze ścian przybudówki domku jednorodzinnego.
Osiedle zadrżało
Z relacji mieszkańców wynika, że wybuch był bardzo głośny i wywołał spore zamieszanie.
- Huk był przerażający. Nad budynkiem unosił się dym. Widać było błysk na niebie - mówią mieszkańcy osiedla Bartodzieje. - To z pewnością jakieś porachunki mafijne. W oknach zatrzęsły się szyby, w odległości jednego kilometra słychać było wybuch. Budynki nie zawalają się przecież bez przyczyny. Kto wie, czy nie chodziło o zapłatę haraczu?
Bez przejazdu
Policja natychmiast ogrodziła teren. Trzy jednostki ratowniczo-gaśnicze zabezpieczały działania policyjnych pirotechników. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Ładunek nie zawierał żadnych środków chemicznych i nie stwarzał zagrożenia dla mieszkańców. Jedynym utrudnieniem było kilkugodzinne wyłączenie dla ruchu ulicy Łęczyckiej i ulic dojazdowych do skrzyżowania.
- Nie mogłem dostać się do domu, a nikt nie chciał mi powiedzieć, co się tutaj stało - skarżył się pan Kazimierz.
- Pracuję niedaleko i obawiałem się, że policja mnie nie przepuści - przyznaje pracownik pobliskiej firmy. - Na szczęście, w eskorcie policyjnej dotarłem do miejsca pracy.
Przyczyna nieznana?
Rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji Ewa Przybylińska nie potwierdziła, ale też nie zaprzeczyła, jakoby przyczyną zawalenia się ściany budynku był wybuch bomby: - Nasi ludzie kontynuują rutynowe czynności. Na miejscu są pirotechnicy, którzy dokładnie sprawdzają miejsce zdarzenia. Nikomu nie zagraża w tej chwili niebezpieczeństwo. Sprawę będziemy wyjaśniać.
Atrakcja wieczoru
Dla niektórych okolicznych mieszkańców zdarzenie stało się atrakcją wieczoru. Z zaciekawieniem czekali na rozwój wypadków: - Popatrzeć nikt nam nie zabroni, w końcu tu mieszkamy i chcemy wiedzieć, co wydarzyło się na osiedlu.
Z właścicielką zakładu krawieckiego "Hanna" nie udało nam się wczoraj skontaktować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska