Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szymborze w Inowrocławiu

Redakcja
Szymborze jeszcze kilkadziesiąt lat temu było wsią. W okresie międzywojennym stało się częścią Inowrocławia.

Nadal jednak na tym osiedlu wyczuwa się wiejski klimat. Mieszkańcy podkreślają, że to wielki plus tej części miasta. To właśnie w Szymborzu urodził się Jan Kasprowicz. I to właśnie tutaj co rok organizowane są słynne przywołówki.

Jan Wiśniewski

urodził się w niedalekim Sikorowie; po ślubie przeprowadził się do Szymborza; mieszka tu od 1957 roku; jest przewodniczącym rady tego właśnie osiedla
- Nie chciałbym mieszkać w innym miejscu. Jest to bardzo spokojna dzielnica. Mieszkamy blisko centrum miasta, a czujemy się, jakbyśmy żyli na wsi. Kiedyś była to wieś królewska. Ludzie są dumni, że tu mieszkają. Przychodzą jednak często do mnie i narzekają na różne sprawy. Najczęściej skarżą się na ulicę Przybyszewskiego. Na drodze są straszne wyboje. Jeszcze za prezydenta Wnuka obiecano mi, że powstanie tu droga z prawdziwego zdarzenia. A tymczasem nie ma tu nawet porządnego chodnika. Jak popada, to dzieciaki nie mają jak dojść do szkoły. Tworzą się ogromne kałuże. Studzienki nie odbierają wody, bo nie są czyszczone. Mam to szczęście, że mieszkam przy ulicy Dybalskiego. Niedawno zrobiono tu nową nawierzchnię. Szkoda tylko, że nie jest dokończona. Zabrakło 60 metrów.

Danuta Straszewska

Szymborze w Inowrocławiu

36 lat temu w Szymborzu poznała męża; założyła rodzinę i mieszka tu do dziś
- Bardzo fajnie się tutaj mieszka. Właściwie wszystko mi się podoba. W życiu nie przyszło mi do głowy, żeby się stąd wyprowadzać. Tu mam domek jednorodzinny, blisko do kościoła. Blisko mam na przystanek autobusowy. W pobliżu mam trzy sklepy. Gdzie mi ma być lepiej? Lubię odpoczywać na ławeczce nad stawkiem. W ostatnim czasie zrobiono nam tutaj nowe drogi i chodniki. Tylko ulica Przybyszewskiego jest strasznie zrujnowana. Obiecali nam, że w przyszłym roku doczekamy się remontu. Miejmy nadzieję, że słowa dotrzymają. Oby znów się nie okazało, że zabraknie pieniędzy.

Sabina Lewandowska

Szymborze w Inowrocławiu

mieszkanką Szymborza jest już od 47 lat
- Odkąd zamieszkałam w tym miejscu, niewiele się tu zmieniło. Gdyby nie problemy z chodnikiem i ulicą Przybyszewskiego, żyłoby mi się wspaniale. Jest tu cicho i spokojnie. Tylko szlag mnie trafia, gdy po raz kolejny zimą przewracam się o wystające płytki chodnika. A jak śnieg przykryje nierówności, to ich nie widać. Droga jest wręcz ohydna. A tyle lat już płacę podatki. Nic nie robią. Jak w chodniku zrobiła się dziura, to tylko ją ogrodzili. I tak czeka na lepsze czasy już od miesiąca. Przydałoby się w Szymborzu też jakieś porządne boisko dla młodzieży. Jest jedno przy szkole. Trzeba jednak było dechy włożyć w okna, żeby dzieci nie powybijały szyb. Mieszkam blisko szkoły. Płot, który ją otacza wygląda strasznie. Jest brzydki i obdrapany. Przydałoby się go chociaż odmalować.

Maciej Leszczyński

Szymborze w Inowrocławiu

9 lat temu ożenił się z mieszkanką Szymborza; przeprowadził się tutaj i prowadzi sklep
- Chwalę sobie spokój, jaki tu panuje. Jest to bardzo fajna i bezpieczna dzielnica. Taka wioska w mieście. Mamy blisko do centrum, a jednocześnie czujemy, że tuż obok nas są żniwa. Dzięki temu mamy bardzo specyficzny i sympatyczny klimat. Jest jeden ogromny minus Szymborza. To ulica Przybyszewskiego. Droga jest tak fatalna, że właściciele samochodów muszą przynajmniej raz w roku wymieniać zawieszenie. Zimą jest problem z odśnieżaniem bardzo nierównych chodników. A trzeba to robić, bo to należy do obowiązków właścicieli budynków. Prowadzę sklep. Na brak klientów jednak nie narzekam. Markety trochę nam ich pozabierały. Na tym osiedlu mieszka jednak gros starszych osób, które chętnie robią zakupy dwa kroki od domu. W Szymborzu przydałby się również jakiś lepszy plac zabaw. Ten, który jest, już dawno się przeżył.

Janusz Redzimski

Szymborze w Inowrocławiu

w Inowrocławiu mieszka od 40 lat; mówią, że na swoje 51 lat nie wygląda; trzyma kondycję, bo dużo ćwiczy; nie używa żadnych przyrządów, napina mięśnie i utrzymuje je w takim stanie przez kilkanaście sekund; do tego parę pompek i przysiadów; zapewnia, że dzięki temu można mieć bardzo dobrze zbudowaną sylwetkę
- Przy ulicy Przybyszewskiego nie ma porządnych chodników. Były prezydent zrobił sobie tu willę, a o naszej drodze zapomniał. Jak potrzebne mu były nasze głosy, to obiecał nam, że drogę nam zrobi. Do dziś nikt tu nic nie zrobił. Moja mama ma 81 lat. Jak ona ma iść do kościoła? Potyka się i narzeka na stan chodnika. To jest największy problem Szymborza. Drugim problemem jest kanalizacja deszczowa. Pod wiaduktem na ulicy Przybyszewskiego po deszczach zbierają się ogromne kałuże wody. Strażacy muszą tu przyjeżdżać, by ją wypompowywać. Są studzienki, ale zrobiono je do picu. Wiem, gdzie się kończą. Nie są w stanie zebrać wody po deszczu. Poza tym w Szymborzu jest bardzo fajnie. Panuje tu bardzo miła atmosfera. Ludzie są w porządku. Młodzież nie jest zła.

Kazimierz Białkowski

Szymborze w Inowrocławiu

w Szymborzu zamieszkał w 1966 roku; podobnie jak pozostali nasi rozmówcy, sprowadził się tu za wybranką swego życia
- Jako mieszkaniec Szymborza mam jedną wielką uwagę - dziury w ulicy Przybyszewskiego. Chodniki są okropne. Co kilka lat ktoś się tu pojawi i trochę dziury połata. To wszystko. Przy kościele drogę i chodnik zrobili ślicznie. Ale ulica Przybyszewskiego jest znacznie dłuższa. Korzysta z niej dużo więcej osób. Mieszka przy niej bardzo dużo starszych ludzi. Wypadałoby chociaż z myślą o tych starszych mieszkańcach zrobić prosty chodnik, po którym można byłoby swobodnie dojść do kościoła. Wycieczki przyjeżdżają tu zobaczyć dom Kasprowicza. Aż wstyd, po jakiej muszą jechać drodze. Gdyby ta droga i chodnik były zrobione, nie miałbym żadnych innych powodów do narzekań. Mógłbym spokojnie ponarzekać jedynie na swoje zdrowie i powiedzieć, że jak wszystkim brakuje mi pieniędzy. Jakby "Gazeta Pomorska" roznosiła pieniądze, o których marzą mieszkańcy, musiałaby je rozwozić ciężarowym samochodem. Potrzeby są ogromne. W Szymborzu nie ma chuligaństwa. To jest wielki plus.

Rozmowa z Tadeuszem Majewskim - starostą powiatu inowrocławskiego

- Niemal wszyscy mieszkańcy Szymborza, z którymi rozmawialiśmy za największy problem swego osiedla uważają stan ulicy Przybyszewskiego. Droga jest połatana. Jeździ się po niej fatalnie. Chodniki są w okropnym stanie. Starsi mieszkańcy boją się po nich spacerować. Najczęściej za ich stan obwiniają prezydenta. Ta droga jednak dziś jest administrowana przez powiat.
- Zarząd powiatu zdaje sobie sprawę ze stanu ulicy Przybyszewskiego i jej znaczenia dla mieszkańców. Dlatego podjął decyzję, by uwzględnić ją w planach remontowych na lata 2009-2010. Obecnie trwa opracowywanie dokumentacji technicznej na przebudowę tej drogi, która będzie obejmować naprawę zarówno jezdni, jak i chodnika.
- Kiedy ruszycie z realizacją inwestycji?
- Chcemy rozpocząć już w przyszłym roku. Ze względu na bardzo szeroki zakres prac remontowych dróg powiatowych, zarząd zamierza zaproponować Radzie Powiatu wydanie obligacji, z których można będzie oprócz środków własnych i unijnych finansować inwestycje drogowe.
- Trzymamy za słowo.

Rozmowa z Ireneuszem Stachowiakiem - zastępną prezydenta Inowrocławia

- Panie prezydencie, mieszkańcy osiedla Szymborze skarżą się, że po silnych deszczach pod wiaduktem, po którym biegnie ulica Poznańska powstają potężne kałuże. Czy jest to aż tak trudny do rozwiązania problem?
- Prowadzimy rozmowy ze znajdującą się w pobliżu tego miejsca firmą "Moto Budrex". Kilka lat temu postawiła ona swoje obiekty na bardzo trudnym podmokłym terenie. Trzeba tam było nawet wybudować specjalną przepompownię. Myślę, że już niebawem osiągniemy porozumienie, a wówczas wspólnymi siłami, miasta i firmy, doprowadzimy do tego, że pod wiaduktem nie będą już powstawać bajora z deszczówki.
- Czy Szymborze może liczyć na wybudowanie sieci z gazem ziemnym?
- Na to pytanie, niestety, nie odpowiem. To sprawa PGNiG. Uważam, że wszystko zależy też od tego, czy budowa sieci gazowej w Szymborzu będzie się tej firmie opłacać.
- Szymborzanie sugerują, że miasto mogłoby zafundować ich dzieciom lepszy plac zabaw. Na tym, który jest obecnie znajduje się zbyt wiele metalowych, niebezpiecznych urządzeń.
- Szymborze ma swój zarząd osiedla. Poprzez niego może zgłosić do ratusza taki postulat. Nie widzę przeszkód, aby w przyszłym roku unowocześnić tamtejszy plac zabaw. Może nie będzie to od razu rąbiński "Miś", ale na pewno dzieciaki i ich rodzice mogą liczyć na nowe i ładne urządzenia do zabawy, podobne do tych przy tężniach w Solankach. Przy okazji rozmowy o Szymborzu, ja też mam pytanie. Czy mieszkańcy wspominali o stanie swoich ulic?
- Oczywiście, że wspominali. Ale główne ulice osiedla są podobno w administrowane przez powiat...
- To prawda, ale starostwo poinformowało nas, że w przyszłym roku ma w planie remont ulicy Przybyszewskiego w Szymborzu. Liczy przy tym na pomoc ratusza. Myślę, że wspólnie doprowadzimy do tego, że mieszkańcy będą zadowoleni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska