Jeszcze do niedawna wśród umywalek dominowały akrylowe, ceramiczne. Teraz modne są szklane zlewy w różnych odcieniach. Wykonane są one z twardego, odpornego na tłuczenie i porysowania szkła, które jest dodatkowo wzmocnione.
Zaletą jest efekt hydrofobowy, czyli... odpychanie wody. Krople nie zostają na szkle, tylko ściekają w dół do kratki. Nie ma dzięki temu problemu z tworzeniem się kamienia.
Szlachetny zlew
Nadal w wielu domach są zlewy z ceramiki. Niektóre są wyposażone w specjalną powłokę, zapobiegającą osadzaniu się brudu i kamienia. Kto ma więcej pieniędzy w kieszeni (czytaj: powyżej 1000 zł) może zdecydować się na zlew ze stali szlachetnej, kamienia, albo nawet impregnowanego drewna.
Rurek nie widać
Do wyboru mamy umywalki mocowane do ściany lub z blatem. Te pierwsze nadają się najlepiej do małych, ciasnych łazienek, bo nie zabierają dużo miejsca. Mocuje się je śrubami i podpiera podpórką, chowając w ten sposób wszystkie rurki. Jeżeli jednak syfon jest ładny, np. ozdobny, możemy zostawić go na wierzchu.
Z blatem za pan brat
Zlewy na blacie są stawiane lub podwieszane od dołu do zamocowanego blatu. Zamiast blatu można zamontować ją na szafce.
Na głęboką wodę
Głębokość umywalek waha się od 35 do 56 centymetrów. Najpopularniejsze są szerokie na 50 lub 60 centymetrów. Mniejsze wymiary mają umywalki, które montujemy w toaletach.