Taaaki szczupak!

     Ireneusz Bloch na co dzień prowadzi sklep wędkarski. Nie zaniedbuje jednak samemu łowienia ryb. To pomaga zapewne doradzać klientom, z jakim sprzętem wybrać się nad wodę, a czego lepiej tam nie zabierać. W 1999 roku pan Ireneusz zgłosił nam troć wędrowną o wadze 10,6 kg i pstrąga tęczowego o ciężarze 3,75 kg zajmując w rezultacie jedno z czołowych miejsc w konkursie. Był w latach 2001-2002 fundatorem nagród rzeczowych dla zwycięzców.
     - Pod koniec maja - wspomina nasz czytelnik - wybrałem się ze spinningiem nad Zalew Koronowski w okolice Tylnej Góry, gdzie utrzymuję łódź. Po trzecim lub czwartym rzucie na głębokość około 8 metrów poczułem nietypowe dla szczupaka branie i sądziłem początkowo, że wziął mi sum. Hol ryby trwał około dwadzieścia minut i dopiero pod koniec całej zabawy zorientowałem się, iż mam do czynienia ze szczupakiem. Tak osobliwie się zachowywał...
     Pan Ireneusz posłużył się wędziskiem HM 62 o długości 265 cm i ciężarze wyrzutowym 40 g, multiplikatorem TICA z plecionką FIRE LINE o przekroju 0,17 mm. Za przynętę posłużył czytelnikowi 12-centymetrowy ripper MANSA obciążony 35 g główką.
     W konkursie "Wielka, większa, największa" - przypomnijmy - najbardziej okazałego szczupaka, rybę o wadze 13,7 kg przy 117 cm długości, złowił w ubiegłym roku w jeziorze Borówno Teodor Szewczyk z Kusowa w pow. bydgoskim. Dwa lata wcześniej przed tym wydarzeniem szczupaka o wadze 13,05 kg i długości również 117 cm złowił w zalewie Gródek Tadeusz Balicki z Gródka w pow. świeckim. Szczupak Ireneusza Blocha jest więc trzecią co do ciężaru rybą tego gatunku zgłoszoną nam od początku trwania konkursu.