Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tadeusz Wencel, morderca z Bydgoszczy był inspiracją dla Władysława Pasikowskiego

Maciej Czerniak [email protected] tel. 52 32 63 142
Tadeusz Wencel, morderca z Bydgoszczy był inspiracją dla Władysława Pasikowskiego
Tadeusz Wencel, morderca z Bydgoszczy był inspiracją dla Władysława Pasikowskiego youtube.pl
- Późno w nocy oglądałem reportaż o skazańcu. Jego historia mnie poraziła. Nadawał się idealnie do sceny w celi w "Psach 2". To była naprawdę mocna postać - mówi Władysław Pasikowski.

Kto z nas nie pamięta kultowej już dzisiaj kwestii ze sceny otwierającej film "Psy 2. Ostatnia krew"? W mrocznej więziennej celi Bogusław Linda, filmowy Franz Maurer robi pompki i wsłuchuje się w monolog skazańca.

"Bo ja w Boga wierzę..."

- Niech będzie pochwalony Pan nasz, Jezus Chrystus - zaczyna swoją spowiedź filmowy Wyrek, zabójca skazany na karę śmierci. - Koło Szeherezady przechodziłem i patrzę, stoi ta kobita, tak jakoś biednie wyglądała. A ja w Boga wierzę, to żal mi się jej zrobiło. To mówię "pójdziesz ze mną, tu niedaleko... do Ryśka". Rysiek ma melinę, całkiem niedrogo bierze. Śledzia można kupić... Jego teść robi tak, że to lepsze niż szynka. No to wypiliśmy tam pół basa, z nią i z Ryśkiem. Ona mi mówi, że ma dzieci. "Duże?", pytam. A ona, że no... jedno - cztery, drugie - dwa... Nie, dwa i pół. Nie... dobrze mówię, cztery i pół i dwa lata. Miałem akurat te pieniądze, co dostałem, jak wychodziłem, to jej dałem. Niech kobita kupi jakieś pomarańcze tym dzieciom. Akurat tak się jakoś Wigilia zbliżała... Cukierki jakieś. No niech dzieci coś maja od życia, nie? Ty! Ja potem wchodzę do starego mordziatego... znasz starego mordziatego; on też ma melinę, tylko droższą.

Wyrek miał protoplastę

Filmowy monolog Wyrka przerywają przebitki z Franzem niestrudzenie wykonującym kolejne pompki. A skazaniec kontynuuje swoją opowieść: - Ja patrzę, a ta kur... tam z tym starym mordziatym siedzi i wódkę pije. I tak, żeby nie skłamać, pół litra już do połowy odpite. To ja mówię - "ja po to ci dalem pieniądze, żebyś pomarańczy kupiła, a ty tu w melinie z pijakami wódkę pijesz?" To tak, jak stałem, to tak ją jeb... młotkiem. Takim półtorakilowym. No, ze łba nie było co zbierać. Wyrwałem chwasta...

Nastaje cisza. Po chwili Wyrek dopowiada jeszcze, jak zabił współwięźnia, bo tamten nie szanował papieża. Linda, filmowy Maurer, częstuje skazańca papierosem. Kilka sekund później służba więzienna wyprowadza z celi Wyrka, który się wyrywa i krzyczy "Panowie! Moje papierosy! Papierosy!" Pracownicy zakładu prowadzą go na stryczek.

To jedna z najmocniejszych scen. Mało kto dziś, po siedemnastu latach od powstania "Psów 2", zdaje sobie sprawę, że filmowy Wyrek to postać wzorowana na prawdziwym seryjnym zabójcy.

Jeszcze więcej przeczytasz w magazynowym wydaniu Gazety Pomorskiej. Kup e-wydanie - kliknij TUTAJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska