- Dziwna ta sprawa z rekonstrukcją rządu. Co prawda już kilka tygodni temu premier napominał o zmianach, ale podczas konferencji po szczycie unijnym chyba mu się "chlapnęło" przypadkowo?
- Sądzę, że premier celowo odraczał ogłoszenie rekonstrukcji, aby nie została ona bezpośrednio skojarzona z wpadkami i niedociągnięciami rządu. Wówczas mogłoby to być odebrane jako słabość premiera, teraz ma być pokazem jego niezależności decyzyjnej. Ujawnienia planów rekonstrukcji podczas konferencji jest zastanawiające - sukces marketingowy, jakim było pozyskanie środków unijnych, powinien być eksploatowany jak najdłużej. Sprawa rekonstrukcji rządu natychmiast ten sukces przyćmiła.
- W przeciwieństwie do poprzednich zmian w rządzie, tym razem wyborców najbardziej zmęczył już sam lider.
- Donald Tusk prowadzi kraj najdłużej z wszystkich dotychczasowych premierów, więc miał prawo "opatrzeć" się ludziom. Z drugiej strony, patrząc na wyniki sondaży, wcale nie jest aż tak źle. Wielu premierów kończyło ze znacznie niższym poparciem. Bez wątpienia jednak rekonstrukcja jest momentem, w którym premier może przypomnieć o sobie, jako o silnym polityku.
- Najwyższy czas, bo nawet bliscy współpracownicy Donalda Tuska mówią o jego zmęczeniu władzą. Nowe twarze podziałają ożywczo na Tuska?
- Tylko na krótka metę. Nie wiemy o wszystkich problemach w relacjach z ministrami, bo większość tych sporów nie wychodzi z sali posiedzeń. Nie wszystkich niewygodnych dla siebie ministrów Donald Tusk jest w stanie wymienić. Ta wymiana poprawi drobiazgi, ale nie wpłynie na proces sprawowania rządów. Kiedy będziemy przyglądali się nowym ministrom, pamiętajmy, że ich działania są w dużej mierze zależne od niższej kadry. Jednym słowem czeka nas zmiana wizerunku, ale nie zmiana polityki rządu.
- Ta ekipa po rekonstrukcji dociągnie do końca kadencji? I czy Donald Tusk zakończy ją jako premier?
- To zależy wyłącznie od tego, czy sam będzie tego chciał. Niewykluczone jednak, że sam uzna, że jego czas minął. No chyba, że pojawi się coś druzgocącego.
- Co na przykład?
- Zamieszanie wokół strefy euro. Zanim wejdzie w życie pakt fiskalny, czeka nas zapewne referendum. A wyniku głosowania nie da się przewidzieć. Bardzo wiele zależy od tego jak rząd rozegra tę kampanię. Niewykluczone, że rekonstrukcja miedzy innymi temu ma posłużyć.
Przeczytaj także: Kto jest najgorszym ministrem rządu Donalda Tuska?
Czytaj e-wydanie »