Joanna Racewicz na dniu otwartym TVP. Rok 2005
W wywiadzie dla "Plotka" Joanna Racewicz zdradziła, że ma bardzo pozytywny stosunek do medycyny estetycznej.
- Wcale nie mam poczucia, że jest to coś zakazanego i groźnego. Z tych wszelakich dywagacji, co sobie zrobiłam, co sobie zmieniłam, nie mam najmniejszego powodu, nie czuję się zobowiązana, żeby komukolwiek się z tego tłumaczyć. Może też dlatego, że chciałabym, żeby kobiety zrozumiały, że ich fizyczność jest ich prywatną sprawą i nikomu nic do tego - stwierdziła w wywiadzie Joanna Racewicz.
Zajrzyjcie do naszej galerii i zobaczcie, jak przez ostatnie 20 lat zmieniała się Joanna Racewicz. Mamy zdjęcia >>>>
Joanna Racewicz w "Panoramie". Rok 2005
Jakie zabiegi medycyny estetycznej przeszła Joanna Racewicz?
Gdy jedna z internautek stwierdziła, że Joanna Racewicz ma "piękną twarz w tym wieku" i zapytała czy to efekt liftingu, dziennikarka odpowiedziała żartem.
- Serio? Pyta Pani o twarz "w tym wieku" - odpowiadam. Jako staruszka polecam dobre kremy, dobre zabiegi, dobrą dietę i ćwiczenia. I w moim podeszłym wieku będzie Pani takie ciacho, jak ja - czytam na Instagramie Joanny Racewicz.
Oznaczyła firmy, z którymi współpracuje dbając o dietę i figurę, w tym salon zajmujący się medycyną estetyczną. Poza tym wiadomo, że dużo ćwiczy, pływa, gra w squasha, a także biega.
Zajrzyjcie do naszej galerii i zobaczcie, jak przez ostatnie 20 lat zmieniała się Joanna Racewicz. Mamy zdjęcia >>>>
Joanna Racewicz w TVN Style. Rok 2008
Bywa, że irytują ją już artykuły i wpisy internautów dotyczące poprawiania sobie przez nią urody. Raz zamieściła na Instagramie taki oto wpis:
"Serio? Jeszcze się wam nie znudziło? "Co ona sobie zrobiła z twarzą?", "Kiedyś była piękna", "Racewicz to podróba". Zdarta płyta. Do znudzenia. Ileż można? Do zwycięstwa? - pytała zażenowana.
Potem z ironią dodała: "Mam sztuczny nos, oczy, zęby, policzki. Do tego paznokcie, biust, tyłek i kolana. A, przepraszam. Kolana są podrobione, ale to z powodu nart, a nie peselu. Starzeję się bez klasy i godności. Wieczorem odkręcam sobie ręce, wyjmuję policzki, odczepiam kępy włosów, wkładam zęby do szklanki i zaraz potem odpinam wrotki. Mam w sobie więcej plastiku, niż martwy wieloryb u wybrzeży Dominikany. Mną też się można zadławić. Ktoś jeszcze chce spróbować? Z ironicznym pozdrowieniem".
Zajrzyjcie do naszej galerii i zobaczcie, jak przez ostatnie 20 lat zmieniała się Joanna Racewicz. Mamy zdjęcia >>>>
Joanna Racewicz w "Przekażmy magię marzeń". Rok 2009
Joanna Racewicz na Instagramie zamieszcza wiele wpisów motywacyjnych. Kobiety lubię je czytać i wprowadzać w swoje życie. Wielokrotnie piszą o tym w sowich komentarzach. Ostatnio Joanna Racewicz zdradziła swoje postanowienia na 2024 roku.
"Mam postanowienie na 2024. Żeby po prostu żyć. Nie robić żadnych planów. Bez presji, obietnic, przymusu, obowiązków. Nie będę zapewniać, że się nauczę, że zrobię, pojadę, znajdę, zdobędę, zbuduję, pokonam. Zamiast tego wolę: "postaram się, spróbuję". Z łagodnością dla siebie, czułością, miłością. Tak, jak traktuje się kogoś bardzo kochanego. Toniemy w morzu przemocowych komunikatów: "musisz być silna", 'bądź lepszą wersją siebie", "pokonaj słabości", "wyjdź ze strefy komfortu". I jeszcze moje ulubione: "weź się w garść". Wszystkie są podszyte dobrymi intencjami, ale doprawione sosem "samoniewystarczalności". Już próbowałam się ulepszać (bez hejtu, proszę), karać najsurowiej przez wewnętrzny trybunał, smagać batem ukręconym z własnego "muszę". Już wystarczy tej zadyszki. Pora odpocząć. Odpuścić sobie. Być dla siebie dobra. Teraz. Nie chodzi wcale o wagary, czy lenistwo 24/7. Idzie o korki z tulenia siebie. Czas najwyższy. A jak znów zacznę po staremu - będzie pała. Jeden. Niezaliczony. Do poprawki. Repeta. Grunt to konsekwencja, prawda?"
Zajrzyjcie do naszej galerii i zobaczcie, jak przez ostatnie 20 lat zmieniała się Joanna Racewicz. Mamy zdjęcia >>>>
