
Dla kogo szwedzki stół w sanatorium? Częściej dla kuracjuszy komercyjnych... Jednym się to podoba, a innym nie. Co o tym myślą bywalcy sanatoriów? Zebraliśmy ich opinie.

Pan Jan: "Komercyjni, jak każdy człowiek płacą składki na fundusz zdrowia tylko, że nikt i nic im nie dopłaca, ponoszą koszt całości. Oto przykład z sanatorium w Ciechocinku, gdzie ogłoszono, że kto chce jeść jak kuracjusz prywatny musi dodatkowo zapłacić. Temat w kółko powtarzany..."

Pani Danuta: "Byłam z NFZ i też były różnice. Ze mną był mąż jako gość komercyjny i jedzenie miał full wypas, a my skromne."

Pani Grażyna: "Jeden z panów napisał, że jak jedzie prywatnie, to nie będzie jadł mortadeli, którą dają kuracjuszom z NFZ. Ja to odebrałam jako wyśmiewanie nas, że jesteśmy gorsi od komercji".