Teatr Kameralny w Bydgoszczy ma być jak nowy

15 listopada - wtedy upłynie termin składa ofert w przetargu, który bydgoski ratusz ogłosił parę dni temu. Najważniejszym kryterium wyboru wykonawcy robót ma być cena. Ale nie tylko. - Ważny jest dla nas także wydłużony termin gwarancji - mówi Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Rafała Bruskiego. - Chcemy by było to siedem lat.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Remont albo - jak mówią urzędnicy - rewitalizacja starego Teatru Kameralnego to inwestycja, na którą bydgoszczanie czekali od co najmniej dwudziestu lat. Teatr zamknięto w 1988 roku. Od tamtej pory kilka razy zmieniał właściciela, ale przede wszystkim niszczał. Za nieco ponad dwa lata zostanie otwarty ponownie i będzie spełniał funkcje drugiej po Teatrze Polskim sceny w mieście. Kameralny przede wszystkim ma być teatrem dla dzieci i młodzieży (ale nie tylko). Będzie nową instytucją kultury w Bydgoszczy, a to oznacza, że potrzebuje dyrektora. Gdy kilka miesięcy temu ratusz przedstawiał wizualizacje gmachu po remoncie i rozbudowie, prezydent Bruski zapowiadał, że szefa nowego-starego teatru trzeba wyłonić w miarę szybko, by ten mógł mieć wpływ na kwestię wyposażenia sceny. W jaki sposób zostanie wybrany? Jak ustaliliśmy w ratuszu, decyzje w tym temacie jeszcze nie zapadły.

Koszt całej inwestycji nie może przekroczyć 20 milionów złotych - ponad 10 milionów wyniesie dofinansowanie w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych, resztę trzeba będzie pokryć z budżetu miasta. Prace przy Teatrze Kameralnym - zgodnie z zapisami w ogłoszeniu o przetargu - muszą się skończyć 30 grudnia 2019 roku.

****