Terapia śmiechem podziałała na jury Toruńskich Spotkań Teatrów Jednego Aktora

Toruński przegląd monodramów to tzw. festiwal festiwali, na którym prezentowane są spektakle nagradzane w innych konkursach. A to zobowiązuje. Organizatorzy świetnie sobie jednak poradzili z ta odpowiedzialnością i zafundowali widowni trzydniową teatralną ucztę.

Czytaj także: Camerimage 2013. Grad Prix dla polskiego filmu! [wideo]

Między monodramem a stand-upem

Najważniejsze wyróżnienie Toruńskich Spotkań Teatrów Jednego Aktora, przyznawane przez kapitułę nagrody publiczności, trafiło do Izy Kały z Klubu KomediowegoChłodna w Warszawie za spektakl "Kredyt zaufania". - Wybór nie był łatwy, mieliśmy kilkoro faworytów, ale dopiero ostatnie przedstawienie konkursowe wyjaśniło sytuację - zdradza Katarzyna Wiśniewska, która zasiadała w jury reprezentującym widownię. - Dlaczego Iza Kała? Bo młodzi, prawdziwie utalentowani artyści w świecie opanowanym przez celebrytów są na wagę złota. Iza Kała zgrabnie połączyła konwencję monodramu i stand-upu. Poza tym świetnie rozbawiła i rozluźniła publiczność na sam koniec festiwalu, a nawet przełamała bariery międzyludzkie.

"Kredyt zaufania" to lekki i dowcipny, oparty na improwizacji one woman show o sprawach nieważnych i podstawowych: związkach serio i z przymrużeniem oka, marzeniach, samodoskonaleniu i samorealizacji. Aktorka przyznaje, że zabawne spektakle rzadko ceni się równie wysoko jak te bardziej mroczne i dramatyczne. Tym bardziej cieszy ją zwycięstwo.

- Każdy aktor powie, że komedia czy farsa są najtrudniejsze do zagrania, a mimo to pozostają gatunkami traktowanymi jako niższy rodzaj sztuki - zauważa Iza Kała. - A mnie się wydaje, że o pewnych rzeczach nie można mówić poważnie, bo wówczas widz tego nie przyjmie. A kiedy się śmieje, to nie tylko lepiej się czuje, a o to chodzi, ale też być może coś wyczyta między wierszami i coś mu z tego zostanie.

Dobrych spektakli było znacznie więcej

Wśród faworytów kapituły nagrody publiczności wymieniany był również monodram Marcina Bikowskiego "Bacon" oraz świetny, oparty na "Ferdydurke" Gombrowicza spektakl "...podszyty!" Bartosza Zaczykiewicza, nowego dyrektora artystycznego Teatru im. Wilama Horzycy.

I wreszcie "Novocento" Mateusza Olszewskiego, który z kolei został nagrodzony za najlepszą kreację aktorską przez jury Związku Artystów Scen Polskich. - Za prawdę przekazu, szeroki wachlarz aktorskich środków wyrazu, sceniczną wyobraźnię i poczucie humoru - uzasadniała werdykt Teresa Stępień-Nowicka, przewodnicząca juryZASP. - Pragniemy również podkreślić wysoki poziom prezentowanych spektakli i umiejętności aktorskich uczestników festiwalu oraz interesujący dobór tekstów.

Przyznawaną po raz drugi nagrodę jednego widza dla jednego aktora, ufundowaną przez sieć sklepów zoologicznych Nerro, otrzymała natomiast Agnieszka Przepiórska, która zaprezentowała w Toruniu spektakl "I będą święta". Przedstawienie inspirowane publikacjami prasowymi po katastrofie smoleńskiej, jest monologiem zrozpaczonej kobiety, która niespodziewanie traci męża. Widzimy jej żałobę oraz dojrzewanie do rozliczenia z dotychczasowym życiem, które skończyło się wraz ze śmiercią męża.

W tym roku w konkursie TSTJA pokazano dziewięć spektakli. Oprócz tego publiczność mogła zobaczyć dwa przedstawienia mistrzowskie - "11 monologów" w wykonaniu Andrzeja Seweryna i "Gołą babę" Joanny Szczepkowskiej.