Boks we Wdzie powstał w 1987 roku za czasów prezesury Romana Maćkowskiego. Sekcję założyło osiem osób. Byli to: Leszek Piotrowski, Zygmunt Piasecki, Kazimierz Macura, Zbigniew Myrda, Kazimierz Górski, Roman Gulski, Henryk Świtajski i Czesław Kurzyna. Inauguracyjne spotkanie odbyło się w ówczesnej restauracji "Jubilatka". Dwadzieścia lat działalności sekcji to wiele sukcesów. Zawodnicy i zawodniczki z Wdy zdobyli ponad 100 medali mistrzostw Polski we wszystkich kategoriach wiekowych. Najbardziej utytułowanym pięściarzem ze Świecia był Artur Bojanowski, który aż ośmiokrotnie był mistrzem Polski w różnych kategoriach, w tym cztery razy jako senior. "Bojan" dwukrotnie uczestniczył w mistrzostwach Europy seniorów w Finlandii i Rosji. Był też bliski wyjazdu na Igrzyska Olimpijskie w Atenach, ale ostatecznie nie przebrnął eliminacji. Po zakończeniu kariery amatora próbował sił na ringu zawodowym, ale tam nie osiągnął znaczących sukcesów. Obecnie przebywa w Niemczech. Nie wyklucza powrotu na ring.
Inni bokserzy, którzy udanie reprezentowali barwy świeckiego klubu w kraju to Łukasz Warchoł, Tomasz Bartnik, Paweł Tynkiewicz (pierwszy medalista mistrzostw Polski), Rafał Szamocki, Tomasz Tretkowski, Krzysztof Warchoł.
Teraz rządzą kobiety
Obecnie sukcesy odnoszą dziewczęta. Te największe są udziałem Jagody Karge, która w ubiegłym roku zdobyła brązowe medale mistrzostw Europy i Świata seniorek. Zawodniczka ta ma na koncie także medale mistrzostw Polski. W tym roku do Jagody dołączyła Oliwia Łuczak, która we wrześniu została wicemistrzynią Europy.
Dostali statuetki
W sobotnim jubileuszu wzięły udział osoby związane kiedyś i obecnie z sekcją oraz zaproszeni goście. Działacze oraz zawodnicy zostali uhonorowani pamiątkowymi statuetkami i dyplomami. Najwięcej laurów spłynęło na Oliwię Łuczak, wicemistrzynię Europy, która odebrała m.in. nagrodę ufundowaną przez marszałka sejmiku wojewódzkiego. Wiele gratulacji zebrał także Leszek Piotrowski, który jest głównym ojcem sukcesów świeckiego boksu. - Pan Piotrowski przede wszystkim wychował nas na ludzi, a w drugim etapie zrobił z nas dobrych zawodników - chwalił byłego trener Tomasz Janowski. - Zawsze nam powtarzał, że najpierw szkoła, potem boks i trening. Za to w imieniu nas wszystkich chciałbym mu bardzo podziękować.
Gratulujemy Jubilatce wszystkich dotychczasowych sukcesów i czekamy na kolejne. Chętnie o nich poinformujemy naszych Czytelników.
