Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To był jarmark uciech w Tleniu

Agnieszka Romanowicz
Atmosfera podczas festynu borowiackiego była tak gorąca, że przegoniła deszczowe chmury. Letnicy przebierali w atrakcjach!
Pajdy ze smalcem i kluski ziemniaczane z kapustą oferowane przez panie z Ligi Kobiet Polskich w Osiu miały wzięcie
Pajdy ze smalcem i kluski ziemniaczane z kapustą oferowane przez panie z Ligi Kobiet Polskich w Osiu miały wzięcie Agata Kozicka

Pajdy ze smalcem i kluski ziemniaczane z kapustą oferowane przez panie z Ligi Kobiet Polskich w Osiu miały wzięcie
(fot. Agata Kozicka)

-Ach, żeby tak u nas było takie piękne jezioro - wzdychali turyści z Łodzi, którzy rozpoczynają właśnie urlop w Tleniu. - Przed nami dwa tygodnie w lesie, na wodzie i pewnie pod wodą - żartowali panowie Leszek i Kuba Leśniewscy, którzy mają postanowienie na ten tydzień: dwa razy spłynąć Wdą.

Zobaczcie okolicę!

Mieli szczęście, że od razu trafili na Jarmark Borowiacki, który po raz pierwszy odbył się w Tleniu. - Ten festyn to okazja do prezentacji borowiackiej kultury i zaproszenia turystów w inne części Borów Tucholskich. Cieszcie się nimi! - zachęcał Andrzej Kowalski, szef ośrodka kultury w Osiu, organizatora imprezy.

Z zaproszenia na jarmark w Tleniu ochoczo skorzystali mieszkańcy sąsiednich wiosek. Ze sceny kusili turystów atrakcjami, jakie czekają na nich w: Adamkowie - wiosce słynnej z leśnych miodów; Wielkim Mądromierzu, który chwali się bogactwem ptactwa czy Krzywogońcu, wsi grzybowej.

- Jak tam dotrzeć? - pytali letnicy. Od razu byli oni kierowani do stoiska Wdeckiego Parku Krajobrazowego z dokładnymi mapami Borów Tucholskich i okolic Wdy.

Pamiątka z "Pomorską"

Szczegółowe atlasy Polski z przewodnikami oferowała także "Pomorska". Schodziły jak ciepłe bułeczki. Przygotowaliśmy też dla turystów niespodziankę: na miejscu drukowaliśmy chętnym ich zdjęcia na pierwszej stronie naszej gazety. Zainteresowanych było wielu. - Fajna niespodzianka - oceniła Małgorzata Karnasie-wicz ze Świecia. Do Tlenia przyjechała z rodziną specjalnie na ten jarmark. Jednak większość stanowili turyści z Warszawy, Częstochowy i Katowic. Wszyscy przyjechali do Tlenia dla przyrody. Podziwiać ją mogą na rowerach lub spacerując z kijkami do nordic walking. Podczas Jarmarku Borowiackiego przypominano o tym, że Bory Tucholskie to regionalne centrum miłośników tej dyscypliny. Prawidłowego obchodzenia się z kijkami uczył ze sceny instruktor Marek Lejk.

Kramarze zarobili

Równolegle, na wodzie, odbywały się konkursy organizowane przez Wdeckie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Letnicy ścigali się kajakami w hałasie dopingu, jaki zorganizowali im bliscy. Po zawodach musieli się posilić. Było w czym wybierać: kluski ziemniaczane z kapustą i smalec pań z Ligi Kobiet Polskich w Osiu, grillowane mięsa i ziemniaki, a nawet swojskie kiełbasy, sery kozie i domowe wina, którymi handlował Wacław Wasielewicz z Krupo-cina. - Impreza się zaczynała, a ja już miałem pusty stragan - cieszył się sprzedawca. Jego zdaniem, jarmark nad Wdą musi być powtórzony. - Bardzo udany festyn. Ludzie tak się cieszyli, że czarne chmury rozeszły się nad Tleniem - zauważył.

Mirosław Włodkowski z Włocławka do Tlenia przyjechał po raz pierwszy

To był jarmark uciech w Tleniu

- Działamy w klubie seniora "Stokrotka" i tutaj odbywamy turnus warsztatowy dla śpiewaków. Ćwiczymy głosy. A klimat tutaj do tego jest wspaniały, zdrowy. Chodzimy na spacery do lasu, nad jezioro. Okolica pełna jest atrakcji. Byliśmy już w Odrach oglądać kamienne kręgi.

Magdalena Cieśla-Bytner (na zdjęciu z córką Oliwią) do Tlenia na wczasy przyjeżdża od 10 lat. Z Warszawy

- Bo tu jest spokój, cisza. Nie to, co w Warszawie. Tutaj mogę założyć byle jaki ciuch i nikogo to nie dziwi. Chodzimy na spacery po lesie, korzystamy z rowerów wodnych. Mąż jest myśliwym, więc jeździ na polowania. No i odpoczywamy od internetu. Nie wyobrażam sobie wakacji bez Tlenia.

Maria Woltman (na zdjęciu z mężem Władysławem) do Tlenia przyjechała na kurs komputerowy dotowany z Unii Europejskiej

- Tu jest wspaniały mikroklimat. Do południa mamy zajęcia, ale popołudniami chodzimy na spacery, czasami do restauracji, na tańce. Aż dziwi mnie, że nie ma tutaj na co dzień tłumu turystów. Jedyne, czego mi tu brakuje, to apteka, albo przynajmniej jakiś punkt apteczny działający choćby jedynie latem.

Małgorzata i Joanna Molskie z Warszawy do Tlenia trafiły przez przypadek

- Chciałyśmy pojechać na wakacje w Bory Tuchol-skie. Szukałyśmy miejsca w internecie i padło na Tleń. Jesteśmy tu dopiero od kilku godzin, ale już miejsce nas zachwyciło. Las wygląda i pachnie cudownie. Planujemy pływać kajakiem, wypożyczyć rowery i cieszyć się tym miejscem przez dwa tygodnie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska