Kierowca mercedesa wiozący nielegalne papierosy wpadł w ręce mundurowych w poniedziałek, po długim pościgu. Poczałkowo nic nie zapowiadało trudności: funkcjonariusze Służby Celnej z Torunia próbowali zatrzymać samochód na drodze pomiędzy Brodnicą a Działdowem.
Jednak kierowca nie zareagował na znaki, jakie dawali mu mundurowi. Zamiast tego gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać. Celnicy ruszyli w pościg. - Podczas ucieczki samochód wielokrotnie wyprzedzał na podwójnej linii ciągłej, jechał po chodniku, a nawet pod prąd na rondzie - mówi Mariusz Ziarnowski, rzecznik prasowy Izby Celnej w Toruniu.
Mimo kolejnych wezwań do zatrzymania kierowca mercedesa nadal uciekał, więc celnicy wezwali na pomoc policję. Policjanci ustawili blokadę pod Działdowem - jej już mercedesowi nie udało się sforsować.
Kiedy celnicy otworzyli bagażnik samochodu, wyjaśnił się powód brawurowej ucieczki 31-latka siedzącego za kierownicą. W aucie było 19,7 tysięcy paczek papierosów różnych marek. Żadna z nich nie miała wymaganych znaków akcyzy. Gdyby towar trafił na czarny rynek, Skarb Państwa straciłby na tym ponad 270 tysięcy zł. - Dla porównania: za taką kwotę można w województwie kujawsko-pomorskim utrzymać średniej wielkości przedszkole aż przez 4 miesiące - mówi Mariusz Ziarnowski.
Dodatkowo policjanci wystąpili do sądu o ukaranie 31-latka zakazem prowadzenia pojazdów .Zabezpieczony został również mercedes, którym mężczyźni próbowali uciec. Teraz celnicy ustalają, skąd pochodziły nielegalne papierosy i do kogo miał trafić trefny towar.
W 2011 roku Służba Celna Toruniu zatrzymała ok. 2,2 miliona paczek papierosów bez akcyzy i ponad 11 tysięcy litrów nielegalnego alkoholu. - Według raportu Światowej Organizacji Ceł Polska jest liderem w zwalczania przemytu i nielegalnego obrotu wyrobami tytoniowymi - podkreśla rzecznik toruńskich celników. - Przemytnicy, aby ominąć Polskę, coraz częściej wybierają dużo dłuższą drogę przez Bałkany.