To był tragiczny weekend na drogach w regionie

We wsi Czarże dachował ford. Kierowca, który z niego wysiadł, stracił przytomność i zmarł.Ratownicy pogotowia, którzy w sobotę przyjechali na miejsce wypadku, nie zdołali uratować 60-letniego kierowcy forda. Dramat rozpoczął się kilka minut wcześniej.

- Świadek, który widział, jak osobowy ford zjeżdża na pobocze i dachuje, zauważył też, że kierowcy udało się wyjść z auta - mówi Piotr Duziak, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Mężczyzna po około dziesięciu minutach od wydostania się z samochodu, stracił przytomność.
Okoliczności w jakich doszło do wypadku w miejscowości Czarże w gminie Dąbrowa Chełmińska, bada policja pod nadzorem prokuratury.

Przeczytaj także: Tragedia w miejscowości Czarże pod Dąbrową Chełmińską. Ford dachował, nie żyje 60-letni kierowca
Groźnie było również w sobotę. Wcześniej, bo około godziny 11 w Turzynie na trasie Szubin-Kcynia, zderzyły się dwa auta: volkswagen passat i osobowy citroen C3. - Trzy osoby trafiły do szpitali - mówi Janusz Dreger, z jednostki Państwowej Straży Pożarnej w Nakle nad Notecią. - Dwie to osoby, które jechały volkswagenem, jedna z citroena. Ci pierwsi trafili do szpitala w Szubinie. Człowiek, który jechał citroenem, został przewieziony do Bydgoszczy.Do wypadku zostały wysłane trzy zastępy strażaków, policja oraz pogotowie. W miejscu zderzenia wprowadzono ruch wahadłowy. Wcześniej, zaraz po wypadku droga w ogóle nie była przejezdna.

Przeczytaj także: W Turzynie zderzyły się citroen i passat. Trzy ranne osoby trafiły do szpitala

Do szpitala trafiły również dwie nastoletnie siostry, które w Chełmży potrącił 60-letni kierowca peugeota. Do tego zdarzenia doszło też w sobotę krótko przed południem na ulicy Sikorskiego. - Najpewniej to kierowca nie ustąpił pierwszeństwa pieszym - mówił Mariusz Świerzchuła z toruńskiej KMP.
Siostry liczące 15 i 17 lat, zostały wypisane ze szpitala.

Przeczytaj także: