Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Malinowski - A'propos - "Dwa podpisy"

Redakcja
Jeżeli wierzyć klubowym portalom, a nie ma podstaw aby nie wierzyć, wczoraj w polskiej piłce złożono dwa spektakularne podpisy.

Piłkarz Łukasz Garguła złożył autograf pod pięcioletnią umową z Wisłą Kraków. Paweł Janas, z kolei, rozwiązał trenerski kontrakt. Oba, bezspornie hity, ledwie co otwartego okienka transferowego w kraju dotyczą tego samego klubu - BOT GKS Bełchatów. O ile jednak o przenosinach (Legia bądź Wisła) reprezentacyjnego pomocnika (debiut w Bydgoszczy) mówiło się już od dawna, to nagłe odejście trenera Janasa ma niewątpliwie sensacyjne zabarwienie.

Kibiców, rzecz jasna, najbardziej przy takich okazjach interesują kulisy. Garguła, środkowy pomocnik bełchatowian, związał się z Wisłą aż do roku 2014. Ma zarabiać sporo ponad 300 tysięcy euro za sezon (takiej gaży klub z Bełchatowa nie był w stanie mu zaoferować). Trykot "Białej Gwiazdy" przywdzieje jednak dopiero po 1 lipca. Nie ma także żadnej tajemnicy w tym, dlaczego popularny "Janosik" nie zasiądzie już na trenerskiej ławce bełchatowskiej drużyny. Bo dość miał sam szkoleniowiec, któremu wyznaczono ambitne cele sportowe, osłabiając równocześnie zespół. Inna rzecz, że klub nie zatrzymywał jakoś specjalnie bardzo drogiego trenera i może właśnie dlatego stronom udało się dojść szybko do porozumienia oraz rozstać się bez szczególnych zobowiązań.

Ale jest i drugie tło tego odejścia. Tajemnicą poliszynela pozostaje, że w klubach (np. BOT GKS Bełchatów, Wisła Płock, Zagłębie Lubin) utrzymywanych przez spółki skarbu państwa zaczęto wreszcie przykręcać kurek z pieniędzmi.
I słusznie...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska