
5. Jerzy Meysztowicz (Nowoczesna) - ok. 12 mln zł
Pochodzący z Krakowa poseł Nowoczesnej to sejmowy żółtodziób. To dopiero jego pierwsza kadencja w roli parlamentarzysty, choć wcześniej - jako kandydat PO - próbował swoich sił w wyborach. Na przełomie wieków pełnił funkcję wicewojewody małopolskiego. Meysztowicz całe życie związany jest z Krakowem, podobnie jak jego majątek. Poseł Nowoczesnej mieszka w wartym 4,3 mln zł domu (do niego należy połowa), ale to nie jedyna jego nieruchomość. Udział w dwóch kamienicach i domu wielorodzinnym to kolejne 8 mln zł. Dodatkowo zarządza jeszcze jedną kamienicą i domem jednorodzinnym, które formalnie należą jednak do jego nieletniego syna i są warte w sumie około 2 mln zł. Krakowianin ma również około miliona złotych długów. W garażu Meysztowicza znajdziemy dwa samochody - 6 letniego Saaba oraz zabytkowego Peugeota z 1970 roku. Ponadto poseł Nowoczesnej chwali się dwoma zegarkami marki Rolex i Patek Phillippe, wartymi ponad 10 tys. zł każdy oraz srebrami rodowymi, zabytkowymi meblami i obrazami.

4. Leszek Galemba (PiS) - ok. 13,9 mln zł.
Kolejny z sejmowych debiutantów swój majątek zawdzięcza przede wszystkim prowadzonej przez siebie działalności rolniczej, za którą już 13 lat temu otrzymał tytuł "rolnika roku" w Wielkopolsce. Prawie 300-hektarowe gospodarstwo, na którym hoduje m. in. trzodę chlewną, wycenił na 11 milionów złotych. Jednak na budowę chlewni musiał wziąć ponad 3,5 mln zł kredytu. Poseł z okolic Konina zajmuje się również uprawą. Choćby dlatego w jego oświadczeniu majątkowym znajdziemy sześć ciągników, dwie przyczepy, pług, prasę rolującą i opryskiwacz. Jeśli dodać do tego dwa osobowe mercedesy, to "park maszynowy" posła Galemby wart jest kolejne 1,5 mln zł. Przedstawiciel PiS ma też 300 tys. zł w gotówce, a drugie tyle wart jest jego 270-metrowy dom. Posiada także 64-metrowe mieszkanie, które wycenił na 330 tys. zł.

3. Zbigniew Ajchler (PO) - ok. 18,8 mln zł.
Ostatni stopień podium, podobnie jak w poprzednim zestawieniu najbogatszych posłów, należy do Zbigniewa Ajchlera z Platformy Obywatelskiej. Obecna kadencja jest dla niego pierwszą, wcześniej jego nazwisko kojarzyło się przede wszystkim ze starszym bratem Romualdem, wieloletnim parlamentarzystą z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Młodszy z braci od lat pracuje jako rolnik, choć sam o sobie pisze "agroprzedsiębiorca". Swoje 288-hektarowe gospodarstwo wycenił na 13,6 mln złotych. Do jego majątku trzeba również doliczyć działkę budowlaną z drewnianym domem, wartą 3 mln zł oraz 600-metrową posiadłość, w której mieszka na co dzień - wyceniony na kolejne 2 mln.
Ajchler jest aktywnym działaczem w spółdzielniach rolniczych w Izdebnie i Lubosinie, dzięki czemu w ubiegłym roku zarobił ponad 700 tys. zł. Nic więc dziwnego, że poseł PO może sobie pozwolić na luksusowe auto. Jego 4-letnie Porsche Cayenne warte jest dziś około 200 tys. zł. Podobnie jak większość najbogatszych posłów, przedstawiciel Platformy Obywatelskiej nie uniknął kredytu. Jego łączne zobowiązania sięgają prawie 4 mln zł.

2. Adam Cyrański (Nowoczesna) - ok. 26 mln zł.
Dwa domy, dziewięć mieszkań, dwa gospodarstwa rolne i 13 nieruchomości gruntowych - to majątek drugiego najbogatszego posła w obecnej kadencji Sejmu. Adam Cyrański może pochwalić się nieruchomościami za łączną kwotę ponad 21 mln zł. To jednak nie wszystko. Cyrański prowadzi również Otmuchowskie Kopalnie Granitu i ma 25,5 mln akcji spółki Grupa Edukacyjna, z których uzyskał w ubiegłym roku ponad 1,5 mln zł dochodu. W garażu, a w zasadzie w parku maszynowym posła Nowoczesnej, znajdziemy cztery samochody osobowe, jedną ciężarówkę, dwie ładowarki kołowe, koparkę i dwie mobilne kruszarki. Wszystko warte w sumie ponad 4 mln zł. O pół miliona więcej wynoszą długi Cyrańskiego. Gros z nich stanowi zobowiązanie z tytułu podziału majątku po rozwodzie, rozłożone na raty. Reszta natomiast to kredyty zaciągnięte na zakup licznych nieruchomości posła.