
12. Maciej Dąbrowski (Legia Warszawa)
Początek miał dość trudny. Debiutował w przegranym spotkaniu Pucharu Polski z Górnikiem Zabrze. Później było 0:6 z Borussią Dortmund. Niewiele grał. Musiał przyjść Jacek Magiera, żeby jego sytuacja się zmieniła. Trener zaufał, dał szansę i zbiera teraz owoce tej trafionej decyzji. 30-latek stał się ostoją defensywy. Jego nazwisko jest wymieniane w kontekście kadry narodowej.

11. Marian Kelemen (Jagiellonia Białystok)
Po dwóch latach rozłąki raz jeszcze zawitał do naszego kraju. Udowodnił, że te 37 lat na karku to bardziej zaleta niż wada. Swoim doświadczeniem, wyczuciem i wreszcie umiejętnościami wybronił kilka ważnych punktów (trzynaście czystych kont!). W 36. kolejce nie dał się pokonać z rzutu karnego. Ta interwencja utrzymała "Pszczółki" w grze o mistrza Polski.

10. Dominik Nagy (Legia Warszawa)
Pół roku wcześniej zapowiedziano jego transfer. Legia wydała sporo pieniędzy w nadziei na zarobienie jeszcze większych – za rok, dwa albo trzy (jeżeli wszystkie bonusy wejdą w życie, zapłaci za niego zawrotny 1 mln euro). Węgier dał już znać, że się zapowiada na klasowego pomocnika. Po pierwszych trudnych miesiącach zaczął się spłacać. Strzelił cztery gole w jedenastu występach (tylko sześć rozegrał od pierwszej minuty).

9. Rafał Wolski (Lechia Gdańsk)
Rośnie z każdym meczem. Jesienią przeplatał występy przeciętne z dobrymi. Wiosną jest inaczej – na ogół zaskakuje pozytywnie. Jego nazwisko znów, po latach, zaczęło się wymieniać w kontekscie reprezentacji Polski. Nabrał bowiem tej pewności, którą zarażał innych w Wiśle Kraków. Zdobył trzy bramki i zapisał pięć asyst.