https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Przy motoarenie warto potargować. Wpadnij na pchli targ

Wojciech Morawski sprzedaje m.in. obrazy
Wojciech Morawski sprzedaje m.in. obrazy Ewelina Sikorska
- Pobudka o piątej rano, szybka kawa i w trasę! - opowiada Wojciech Morawski spod Konina, jeden z wystawców toruńskiego jarmarku staroci i osobliwości.

Zimowe opony, obrazy w zjawiskowych ramach, kosiarki, holenderskie kredensy czy narty. To część towaru, który został wystawiony na pierwszym pchlim targu w Toruniu. Jarmark stanął przy Motoarenie. Miejsce jest nieprzypadkowe. Dlaczego?
- Szkoda, żeby ten teren był niewykorzystany - wyjaśnia pomysłodawca imprezy Zbigniew Pancewicz. - Chciałbym rozkręcić coś ciekawego. Jestem przewodnikiem po Toruniu i zauważyłem, że nasz nowy stadion żużlowy robi furorę wśród turystów. Dla gości - choćby z Zielonej Góry - starówka czy forty są na dalszych miejscach. Oni chcą zacząć zwiedzanie Torunia właśnie od stadionu. Warto więc go ożywić.

Krystki, magiel i motor

- Dowiedziałem się o pchlim targu z artykułu w "Gazecie Pomorskiej" i specjalnie przyjechałem tu z Pigży - podkreśla Władysław Iwanek, jeden z klientów. - Pomyślałem: a nuż coś mi wpadnie w oko! Na razie najbardziej spodobało mi się urządzenie do odśnieżania. Przyda się, bo zima coraz bliżej.

Klientów pchlego targu łączy miłość do staroci i niebanalnych przedmiotów. Są wśród nich prawdziwi kolekcjonerzy.

- Nie trzeba od razu zamieniać domu z muzeum, wystarczy nadać mu fantastyczny klimat - podkreśla pan Krzysztof, torunianin rozmiłowany w żeliwie. - Lubię przedmioty, które są i ozdobne, i praktyczne. Mam sporą kolekcję starych piecyków, zwanych krystkami albo kozami. Jeździłem po nie aż do Austrii, Francji i Niemiec. Ale w moim domu można znaleźć również gramofony, kilkudziesięciokilogramowe magle, wagi szalkowe i telefon z okresu międzywojennego. Mam stare maszyny rolnicze i motor BMW z przyczepą z 1939 roku. W 99,9 proc. oryginalne części i cały czas na chodzie! Kolekcjonuję przedmioty z duszą. Moi znajomi wyszperali buty na korku, które pochodzą z lat 20-tych lub 30-tych. Teraz służą jako ozdoba korytarza. Niesamowita sprawa!

Zakupy przez internet? - Nie są dla mnie - mówi pan Krzysztof. - To tak, jakby poznać dziewczynę, oglądając jej zdjęcie. A przecież trzeba jeszcze porozmawiać, popatrzeć w oczy. Dopiero wtedy można cokolwiek powiedzieć. W sklepach przedmioty, które można znaleźć na pchlich targach, słono kosztują.
A tutaj człowiek ma okazję trafić na dobrą okazję.

Kolejna szansa w sobotę

Wśród handlowców, którzy pojawili się na targowisku był Jerzy Majszak. - Swój towar przywożę z Niemiec i sprzedaję na jarmarkach w całej Polsce - zdradza. - Jeśli ktoś chce upiększyć mieszkanie, może wrócić do domu z kołowrotkiem czy obrazem. Ale mam też rowery. Stawiam na aktywność.

- Sprzedaję holenderskie meble i reprodukcje obrazów w gipsowych ramach - pokazuje Wojciech Morawski, który od ośmiu lat gości na pchlich targach. - Mieszkam pod Koninem i jeżdżę z towarem po różnych miejscowościach. Chętni są.

Kochasz starocie? Szukasz oryginalnego świecznika lub kinkietu? Chcesz nadać swojemu mieszkaniu klimat? Zapraszamy na kolejny jarmark już w najbliższą sobotę. Początek ok. godz. 7 przy Motoarenie w Toruniu (obok giełdy samochodowej).

Wstęp bezpłatny.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kamil
witam

Byłem tam w sobotę i kupiłem tanio np. leżaki ogrodowe , tanio mam na myśli 20zł za szt. a stan rewelacyjny
Naprawdę warto wpaść i połazić. Gwarantuję że na pweno każdy odkryje w sobie poszukiwacza skarbów

pozdrawiam
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska