www.pomorska.pl/torun
Więcej informacji z Torunia znajdziesz na podstronie www.pomorska.pl/torun
Projekt uchwały w sprawie zaciągnięcia kredytu w Europejskim Banku Inwestycyjnym będzie rozpatrywany podczas czwartkowej sesji Rady Miasta. Ma on wynieść 440 mln zł, czyli 50 proc. kosztów kwalifikowanych przedsięwzięcia (wynoszą one 879 mln zł). Miasto otrzyma go w czterech ratach: w tym roku 50 mln zł, w 2011 - 90 mln zł, a w 2012 i 2013 r. - po 100 mln zł.
Ostatnia rata w 2039 r.
Miasto może zapłacić pierwszą ratę już w 2011 r. albo opóźnić spłatę kredytu do sześciu lat od daty uruchomienia transz, czyli do 2019 r. Kredyt będziemy spłacać do 2039 r. Dlaczego miasto już teraz chce złożyć wniosek o kredyt? Ma to związek z trwającym przetargiem na generalnego wykonawcę przeprawy, a także "brakiem ostatecznej decyzji Ministra Infrastruktury o kwocie przyznanego dofinansowania" - czytamy w uzasadnieniu uchwały. Poza tym procedura w EBI trwa od 4 do 6 miesięcy.
Uchwała otworzy drogę do starań o uzyskanie pożyczki. Władze Torunia ostatecznie chcą jednak dostosować wielkość kredytu m.in. do ceny, jaka padnie w przetargu na budowę mostu i poziomu unijnej dotacji. Nie muszą wykorzystać całej kwoty, o którą się ubiega w EBI. Rezygnacja z części sumy nie będzie się wiązać z dodatkowymi opłatami na rzecz banku. Zanim jednak miasto zaciągnie pożyczkę, będzie musiało uzyskać opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej o możliwości spłaty kredytu. Jest ona wydawana na podstawie m.in. prognozy sytuacji finansowej miasta w okresie kredytowania.
EBI jest własnością państw członkowskich Unii Europejskiej. Udziela on długoterminowe kredyty na inwestycje. Dlaczego miasto wybrało ten bank? "Żaden polski bank nie udziela kredytów na okres do 25 lat na tak preferencyjnych warunkach, a 25-letni okres spłaty zabezpiecza realną możliwość spłaty kredytu z dochodów własnych miasta" - czytamy w uzasadnieniu uchwały.
Rasielewski: - Most kosztuje za dużo
Co na to radni? Jako pierwszy głos w sprawie kredytu na przeprawę zabrał szef klubu PiS-PT Zbigniew Rasielewski. Już w piątek wieczorem wysyłał do dziennikarzy SMS-y, zachęcając do lektury kolejnego wpisu na swojej stronie www: "Zadłużenie miasta Torunia. Wszyscy łącznie z Pr. Zaleskim przewidują, że nie przekroczymy magicznej liczby 60 proc. - zgodnie z ustawą do takiej kwoty procentowej można utrzymywać zadłużenie miasta. Tylko jest mały problem - jakim kosztem. Wyłączenia oświetlenia w mieście na dwa lata? A może nie łatajmy dziur po zimie? Na te i inne pytania nie mamy odpowiedzi. Ile można zadłużyć mieszkańców? Za chwilę się dowiemy… Ile kosztuje most w Toruniu? Za dużo…" - pisze radny.