Tony Martin jest najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Na żółtą koszulkę polował od soboty: najpierw zabrakło mu 5 sekund w jeździe indywidualnej na czas, potem kocentracji Marka Cavendisha, który na finiszu przepuścił jego groźnego rywala i wreszcie zaledwie sekundy na podjeździe Mur de Huy w poniedziałek.
We wtorek Niemiec wziął sprawy we własne ręce. Na najdłuższym etapie w tym roku (223 km) przetrwał siedem odcinków brukowych, a na 3 km przed metą zdecydował się na solową akcję. Sprinterzy za późno rozpoczęli pogoń i finiszowali 3 sekundy po zwycięzcy, z grupy najmocniejszy był JohnDegenkolb (Giant).
Radość w belgijskiej grupie była ogromna, ale cichym bohaterem był nasz Michał Gołaś. Niewiele kilometrów przed metą pomógł Martinowi dołączyć do czołówki, gdy ten został w tyle po defekcie."Gołaś w niesamowitym tempie przeciąga Martina z tyłu do czołówki!" - relacjonował Etixx Quick Step na swoim oficjalnym koncie na twitterze. A pracę torunianina określił jednym słowem: perfekcja.
Michał Kwiatkowski świetnie pojechał na brukach rok temu, ale tym razem drogo zapłacił za aktywną jazdę dla kolegów w niedzielę i poniedziałek. Pierwszy z siedmiu odcinków brukowych pokonał na czele peletonu, ale potem "spłynął" daleko na tyły. Na metę dotarł jako 131. ze stratą blisko 6 minut. W klasyfikacji generalnej zajmuje 37. miejsce.
Wyniki 4. etapu
1. Tony Martin (EQS) 5.28:58
2. John Degenkolb (TGA) + 0:03
3. Peter Sagan (TCS) + 0:03
47. Michał Gołaś (EQS) + 1:55
84. Bartosz Huzarski (BOA) + 3:41
131. Michał Kwiatkowski (EQS) + 5:56
134. Rafał Majka (TCS) + 5:56
Klasyfikacja generalna po 4. etapie:
1. Tony Martin (EQS) 12.40:26
2. Christopher Froome (SKY) + 0:12
3. Tejay van Gardener (BMC) + 0:25
37. Michał Kwiatkowski (EQS) + 8:07
56. Michał Gołaś (EQS) + 10:25
61. Bartosz Huzarski (BOA) + 11:25
83. Rafał Majka (TCS) + 13:40