W piątek na facebookowej grupie "Bydgoszczanie" pojawiły się zdjęcia pokazujące interwencję służb w rejonie restauracji KFC przy ulicy Fordońskiej w Bydgoszczy. "Ktoś wie, co się dzieje?" - dopytywały osoby, które widziały akcję. Na miejscu widać było policyjny parawan. Oprócz funkcjonariuszy pojawiła się karetka pogotowia.
Nie żyje 38-letni mężczyzna
Jak informuje w rozmowie z "Expressem Bydgoskim" komisarz Lidia Kowalska z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji, policja około godziny 13.40 dostała informację o awanturze, do której doszło przy ulicy Fordońskiej. Niestety w wyniku zdarzenia śmierć poniósł 38-letni mężczyzna.
- Policjanci prowadzili czynności pod nadzorem prokuratora. W sprawie został zatrzymany 43-letni mężczyzna - mówi kom. Kowalska i po więcej informacji odsyła do prokuratury.
Jak udało się nam nieoficjalnie ustalić, doszło do użycia niebezpiecznego narzędzia - prawdopodobnie noża. Do tematu wrócimy.
Aktualizacja: sobota, 10 lutego:
O okoliczności zajścia zapytaliśmy prokuraturę. Prok. Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, mówi nam o piątkowej tragedii, lecz także bez szczegółów: - W godzinach późnopopołudniowych sprawca został zatrzymany, ale nie można było z nim od razu wykonać czynności procesowych.
To oznacza, że stan sprawcy nie pozwalał na to, aby móc mężczyznę przesłuchać. Będzie to możliwe prawdopodobnie w niedzielę, 11 lutego. Nieoficjalnie wiemy, że 43-latek został złapany podczas policyjnej obławy. Nastąpiło to około 2 godziny po tym, jak dźgnął śmiertelnie swojego 38-letniego znajomego.
