
Jako jedyna przeżyła 59-latka. Była nietrzeźwa - wydmuchała 1,2 promila alkoholu. Badanie w szpitalu nie wykazało u niej objawów zaczadzenia ani substancji zagrażających zdrowiu lub życiu. I to nie ona zawiadomiła służby o śmierci pozostałych domowników - swojego syna, męża i brata.

Szefowa chełmińskiej prokuratury rejonowej zarządziła sekcję zwłok. Początkowo miała odbyć się ona w poniedziałek (17.04.2023), ale przeprowadzono ją już w sobotę (15.04.2023). Strażacy nie potwierdzili możliwości zatrucia się czadem przez te osoby. Co na to sekcja?
- Biegły stwierdził, że przyczyną zgonu mężczyzn jest zatrucie czadem - informuje prokurator Grażyna Wiącek. - Jeśli chodzi o najmłodszego z mężczyzn, u niego doszło zatrucie alkoholem. Nie chodzi o wypicie zatrutego alkoholu, ale o jego zbyt dużą ilość. Miał bardzo wysokie stężenie alkoholu. Jakie dokładnie? Na to pytanie odpowiedzą wyniki krwi, na które trzeba poczekać 8-10 dni. Na początku strażacy wykluczyli zatrucie tlenkiem węgla, ponieważ ich mierniki nic nie wykazały.
Co ciekawe, biegły stwierdził również, że zgon mógł nastąpić nawet 12 kwietnia. Służby zawiadomione zostały dopiero 14 kwietnia późnym popołudniem!