MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trener Cuiavii Inowrocław straci posadę?

(DM)
W derbach powiatu inowrocławskiego lepsza była Notecianka.
W derbach powiatu inowrocławskiego lepsza była Notecianka. fot. Dominik Fijałkowski
Szkoleniowiec Cuiavii Inowrocław - po porażce 0:3 z Notecianką - oddał się do dyspozycji zarządu.

Cuiavia Inowrocław - Notecianka Pakość

Derby powiatu inowrocławskiego nie były ciekawym widowiskiem. Kibice przez pierwsze 45 minut bardzo się wynudzili.

Mirosław Milewski posłał na boisko trzech nominalnych napastników, z tym że Michał Skonieczny zagrał jako lewoskrzydłowy. Michał Nadolski zdecydował się zagęścić środek pola. Dlatego też grającego trenera Notecianki wspierali Krzysztof Misiąg i Adam Wiśniewski.

W pierwszej połowie żadnej z drużyn nie udało się nawet wypracować dogodnej sytuacji do zdobycia bramki. Godne odnotowania są jedynie rajd i strzał Kamila Kali oraz okazja Krzysztofa Kretkowskiego, który jednak zbyt długo zwlekał z oddaniem uderzenia zza pola karnego.
Po przerwie, to pakościanie przejawiali więcej ochoty do gry. Powinni objąć prowadzenie w 51. minucie, ale Kala źle dograł piłkę do Pawła Tabaczyńskiego.

Przeczytaj też: Wda Świecie zasłużenie uległa Unii Janikowo

W 60. min napastnik Notecianki wywalczył rzut wolny, a Wiśniewski precyzyjnie uderzył z 20 metrów. Pomógł mu w tym wydatnie bramkarz Cuiavii Maciej Kowalski, który był źle ustawiony.
Sytuacja powtórzyła się kwadrans później. Tym razem Wiśniewski strzelił celnie z 25 metrów. Ponownie Kowalski nie zdołał zareagować.

180 sekund później biało-zielonych pogrążył świetnie dysponowany Tabaczyński.- Cieszymy się z derbowego zwycięstwa w Inowrocławiu. Udało nam się zrealizować wszystkie przedmeczowe założenia - podkreśla Michał Nadolski. - Nie pozwoliliśmy na wiele Billemu Abbotowi, który nie miał swobody w rozgrywaniu piłki.

Niewesołą minę po spotkaniu miał Mirosław Milewski. - Mecz stał na niskim poziomie. Obydwa zespoły zagrały słabo. Nie wygrała drużyna piłkarsko lepsza, a to która lepiej wykonywała rzuty wolne - zaznacza szkoleniowiec Cuiavii. - O naszej grze nie da się powiedzieć nic dobrego. Jestem ambitnym człowiekiem, a zdobycze punktowe nie są zadowalające. Rozumiem to, że można doznać porażki, ale nie w aż tak kiepskim stylu.

- Trener Milewski podał się do dyspozycji zarządu - mówi Piotr Bakalarski, prezes Cuiavii. - We wtorek podejmiemy decyzję odnośnie przyszłości zespołu. Zawodnicy spisują się poniżej naszych oczekiwań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska