https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trudno zdelegalizować fanatyków

Rozmawiał: Jacek Deptuła
Prof. Piotr Winczorek , konstytucjonalista ocenia możliwości delegalizacji Obozu Narodowo-Radykalnego i Młodzieży Wszechpolskiej.

- SLD i Ruch Palikota domagają się delegalizacji skrajnie prawicowych organizacji. Czy to możliwe?
- Teoretycznie tak, ale nie sądzę, by do tego doszło. W tym przypadku raczej chodzi o uzyskanie rozgłosu i podkreślenie obecności w mediach. Wniosek SLD i RP jest o tyle paradoksalny, że obie partie są bardzo znane, w przeciwieństwie do Obozu Narodowo-Radykalnego i Młodzieży Wszechpolskiej. Tym samym szum wokół nich jest bardziej korzystny dla oskarżanych - na zasadzie niech mówią nawet źle, byle mówili.

Przeczytaj także: Działacz PiS: Czy można w Polsce zrobić referendum nad projektem zastrzelenia Tuska?
- Jaka jest polska procedura delegalizacji ugrupowań politycznych?
- Artykuł 13 Konstytucji precyzuje, że nie mają prawa działać organizacje odwołujące się do ideologii faszystowskiej, nazistowskiej i komunistycznej oraz te dopuszczające nienawiść rasową i stosujące przemoc w celu obalenia legalnej władzy. Ale o wiele trudniejsze jest udowodnienie takich zarzutów przez stronę wnioskującą. Trzeba w sposób niebudzący wątpliwości dowieść złamanie artykułu 13 Konstytucji. I teraz uwaga: jeśli skarżone byłyby partie polityczne - np. Narodowe Odrodzenie Polski - to postępowanie przewiduje rozprawę przed Trybunałem Konstytucyjnym na wniosek m.in. grupy posłów. Poza tym musi się ona odbywać wedle procedury karnej - to jedyny wyjątek jej stosowania przez trybunał. Jeżeli natomiast - jak w przypadku ONR czy MW - są to stowarzyszenia lub ruchy społeczne - sprawa odbywa się przed sądem administracyjnym, więc jest teoretycznie prostsza, oczywiście z możliwością apelacji i kasacji.

- Czy wystarczy zarzut, jak chce SLD, że te grupy faszyzują i wzywają do obalenia ustroju?
- Tak, jeśli byłby dobrze udokumentowany przez oskarżycieli z niepodważalnymi dowodami. A to, moim zdaniem, jest szalenie trudne.

- Dlaczego, skoro skrajna prawica i lewacy nie ukrywają rasizmu czy pohukiwań, że chodzi im o zmianę legalnego ustroju?
- Ale czy przy użyciu siły? Oskarżeni zapewne broniliby się mówiąc, że chodzi o legalną drogę przejęcia władzy, bo szanują prawo. Oskarżyciele musieliby mieć niepodważalne dowody wskazujące np. na realizację rasistowskich, faszystowskich czy nazistowskich programów. Więc to bardzo mało prawdopodobne. Cele lub działalność tych ugrupowań musiałyby poza wszelką wątpliwość wskazywać na obalenie władz metodami niedemokratycznymi.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska