https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trzej paraolimpijczycy spotkali się z młodymi ciechocinianami [zdjęcia]

Jadwiga Aleksandrowicz [email protected] tel 697 779 836
Trzej paraolimpijczycy pokazali najmłodszym ciechocinianom, że pasje i marzenia można realizować nawet wtedy, gdy los pozbawi nas sprawności fizycznej.
Trzej paraolimpijczycy pokazali najmłodszym ciechocinianom, że pasje i marzenia można realizować nawet wtedy, gdy los pozbawi nas sprawności fizycznej. Jadwiga Aleksandrowicz
Trzej paraolimpijczycy pokazali najmłodszym ciechocinianom, że pasje i marzenia można realizować nawet wtedy, gdy los pozbawi nas sprawności fizycznej. Tak jak w ich przypadku.

Ciechocinek. Paraolimpijczycy spotkali z przedszkolakami i uczniami

Do Szkoły Podstawowej nr 1 przyjechali szermierze medaliści: Radosław Stańczuk, Grzegorz Pluta iArkadiusz Jabłoński, żeby udowodnić uczniom tej szkoły i przedszkolakom z przedszkola Bajka, że jeśli się ma pasję, można wiele zdziałać i osiągać sukcesy. Oni zdobywali medale na paraolimpiadach w Atenach, Sydney, Pekinie, Londynie, choć dwóch z nich na co dzień jeździ na wózkach.

- Każdy z was ma gen wyjątkowości, trzeba go tylko odkryć i trochę nad nim popracować - zapewniał Arkadiusz Jabłoński, zdobywca srebrnego medalu na paraolimpiadzie w Atenach w szabli, obecnie ceniony sędzia międzynarodowy i koordynator integracyjnego projektu, którego częścią było spotkanie w SP nr 1. Przedszkolaki i uczniowie obejrzeli filmy, miedzy innymi taki, w którym pokazano, jaki dyscypliny sportu są na paraolimpiadach. Kto zapamiętał je, mógł liczyć na nagrodę w konkursie.
Było też kilka słów o szer-mierce i zasadach sędziowania w tej dyscyplinie sportu. Młodzi dowiedzieli się między innymi, czym różni się szpada, szabla i floret.

Duże zainteresowanie wzbudził pokaz walki na szpady między Radosławem Stańczukiem iGrzegorzem Plutą. Także dwoje przedszkolaków i dwoje uczniów mogło spróbować, jak to jest walczyć floretem, siedząc na specjalnym wózku. Emocji nie brakowało. Sala dopingowała swoich faworytów jak na prawdziwych zawodach.

- Jeździmy po całej Polsce na takie spotkania, ponieważ chcemy przełamywać stereotypy w myśleniu o niepełnosprawnych.Uczymy młodych ludzi empatii i zrozumienia dla osób z problemami fizycznymi. Przekonujemy, że niepełnosprawność nie musi oznaczać, że nie można realizować swoich marzeń i pasji - powiedział nam Arkadiusz Jabłoński.

Do Ciechocinka zaprosiła paraolimpijczyków Katarzyna Wojtaszek z ciecho-cińskiej Fundacji Jedyna Taka.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska