Zobacz wideo: Rozbudowa szpitala Biziela w Bydgoszczy
Pan Krzysztof dobrze wie, co to znaczy być osobą laryngektomowaną. 3 lata temu przeszedł zabieg usunięcia krtani. Nie załamał się. Postanowił działać na rzecz osób z podobnymi problemami zdrowotnymi. Został wolontariuszem szpitalnego oddziału laryngologicznego i wspiera tam pacjentów zmagających się z nowotworem krtani. Związał się z Bydgoskim Stowarzyszeniem Laryngektomowanych. Obecnie jest w jego zarządzie, pełniąc funkcję wiceprezesa.
Pasją Krzysztofa Gąsiorowskiego jest jazda na rowerze. Gdyby zliczyć przejechane przez niego kilometry, to okazałoby się, że objechał już kulę ziemską i to pewnie nie jeden raz. Pasja przydaje się w działaniach na rzecz laryngektomowanych.
Kilka dni temu odbył się zorganizowany przez Krzysztofa Gąsiorowskiego pod hasłem "Razem dla laryngektomowanych! Życie bez krtani nie musi być do bani".
- Takie imprezy są formą działania na rzecz podniesienia jakości życia pacjentów po usunięciu krtani. Zwracają uwagę na to, że osoby takie walczą o wsparcie naszego państwa w zakresie refundacji niezbędnych im produktów medycznych - mówi Krzysztof Gąsiorowski.
Ponad 80 uczestników rajdu "Życie bez krtani nie musi być do bani"
W rajdzie udział wzięło ponad 80 osób. Zaproszenie przyjął prof. nauk med. Paweł Burduk, ordynator Otolaryngologii Szpitala im. Biziela w Bydgoszczy. Wraz dużą ekipą personelu medycznego przybył dr Robert Bilewicz, ordynator Oddziału Laryngologii Szpitala Wielospecjalistycznego w Inowrocławiu. Nie mogło zabraknąć dr Lidii Nawrockiej, prezesa Bydgoskiego Stowarzyszenia Laryngektomowanych. Udział w rajdzie wzięli przedstawiciele środowisk medycznych z Poznania, Konina i Warszawy.
Przybyła też Weronika Żabiarek, złota medalistka Igrzysk Olimpiad Specjalnych w Abu Dabi w kolarstwie na dystansie 500 metrów. Na rowery wsiedli laryngektomowani i turyści reprezentujący kluby cyklistów w Kruszwicy, Inowrocławiu, Gnieźnie i inne.
Trasa rajdu początkowo liczyć miała ponad 50 kilometrów i wieść z miejscowości Sadki (powiat nakielski) przez Górkę Klasztorną, Osiek nad Notecią i z powrotem do Sadek. Plany pokrzyżował nieco deszcz i mżawka. Trasę skrócono do nieco ponad 40 kilometrów i poprowadzono przez Łobżenicę i Górkę Klasztorną, oczywiście ze startem i metą w Sadkach.
-Kapryśna pogoda nie popsuła dobrej zabawy. Humory dopisywały, a rowery sprawowały się bezawaryjnie. Korzystając z okazji chciałbym podziękować za pomoc w organizacji rajdu panu Dariuszowi Gryniewiczowi, wójtowi gminy Sadki. Po prostu stanął na wysokości zadania. Dziękuję policji, która ułatwiła nam przejazd po ruchliwej drodze krajowej numer 10. Dziękuję firmie Atos z Warszawy za piękne medale i władzom Kruszwicy za gadżety. Podziękowania składam kolegom z Kruszwickiej Grupy Rowerowej, którzy prowadzili cyklistów na trasie - podkreśla Krzysztof Gąsiorowski.
Kruszwiczanin myśli już o zorganizowaniu przyszłorocznego rajdu na rzecz osób po usunięciu krtani. Będzie to już trzecia taka impreza.
- Oświadczenia majątkowe radnych. Kto zarobił najwięcej, a kto najmniej?
- TOP 15 najpiękniejszych plaż i jezior w Kujawsko-Pomorskiem. Zobaczcie zdjęcia
- Inowrocławianie uchwyceni przez Google Street View. Wkrótce nowe zdjęcia!
- Tak się wypoczywa na plaży w Janikowie. Zobaczcie zdjęcia
- Najsympatyczniejsze mamy z dziećmi w powiecie. Ostateczne wyniki i zdjęcia
- Tak wygląda otwarta właśnie droga wojewódzka nr 255 w Pakości. Zdjęcia i wideo
