Osiemdziesiąt pięć lat temu, od 12 do 15 sierpnia, rozegrała się decydująca bitwa o Warszawę. Polska ofensywa znad Wieprza, która 16 sierpnia zmusiła armię Michaiła Tuchaczewskiego do ucieczki, na trwałe wpisała się w karty historii. "Cud nad Wisłą" jest zaliczany do osiemnastu największych bitew, które miały wpływ na dalsze losy ludzkości.
- W tej walce brali udział nie tylko żołnierze, ludzie dorośli, ale też dzieci - wspominał podczas homilii w kościele św. Trójcy proboszcz parafii, ks. Tadeusz Zaborny. - Przebywający w szpitalu uczeń szóstej klasy gimnazjum, gdy na chwilę odzyskał przytomność, powiedział: "Polsko, ja umieram, ale ty będziesz wolna". Wierzył w ideę. My musimy uczyć się oddawania życia z miłości do braci, by inni mogli stać się wolnymi.
_Pod obeliskiem, upamiętniającym nadanie Rypinowi praw miejskich, mówił przewodniczący Rady Miasta Janusz Tyburski: - Jak to się stało, że wygraliśmy, pomimo tak licznych przeciwności? Przede wszystkim byliśmy zjednoczeni. Tamto pokolenie nie sprzedawało godności, honoru i ziemi polskiej. "Cud nad Wisłą" to był bój o być albo nie być, to była walka o czas przeszły: prawo do własnej historii, o świadomość narodową. _
Uczcili pamięć cudu
(ado)
W poniedziałkowe przedpołudnie mieszkańcy Rypina, władze i duchowieństwo wspominali historyczną rocznicę "Cudu nad Wisłą".