Policja z Lipna otrzymała zgłoszenie od pacjenta w szpitalu. Dotyczyło kradzieży telefonu komórkowego. Komórka zniknęła z toalety szpitalnej, gdy pacjent na kilka minut stracił ją z oczu.
Pokrzywdzony oszacował wartość telefonu na 450 złotych. Dzielnicowy szybko wytypował sprawcę. Jeszcze tego samego dnia 52-latek "wpadł" w swoim domu. Mężczyzna dobrowolnie oddał telefon. Okazało się, że skradł go podczas odwiedzin w szpitalu swojej znajomej.
Zobacz też: Ostatni bentley skradziony z Niemiec już w rękach policji [wideo]
Szpitalny złodziej odpowie przed sądem. Odzyskany telefon wrócił do właściciela.
Czytaj e-wydanie »