Marsz poprzedził Piknik nad Wisłą. Na uczestników czekały stoiska między innymi z literaturą. Była to także okazja do rozmowy. Można było nawet za darmo wypożyczyć tęczową flagę, która dodawała kolorytu marszowi.
Marsz ruszył z Bulwaru Filadelfijskiego o godzinie 15. Już przed jego otwarciem na starówce widać było w większości młodych ludzi idących w stronę Wisły. Marsz z asyście policji wyruszył w stronę Dworca Miasto, następnie pl. św. Katarzyny, Wałami gen. Sikorskiego, al. Solidarności, Czerwoną Drogą, ul. Krasińskiego i Matejki i z powrotem nad Wisłę.
- Hasłem "Dla życia i rodziny” chcemy podkreślić, że pragniemy w tym kraju życia pełnego miłości i szacunku dla ludzkich wyborów, pragnień i potrzeb - mówili organizatorzy.
Dlaczego „Dla rodziny”? - Od lat są prowadzone badania. Ich rezultaty są niezmienne: tęczowe rodziny nie są zagrożeniem dla rozwoju dziecka. Homofobia i przemoc już tak. Niech te ostatnie dwa zdania zalśnią jak gigantyczny neon nad głowami wszystkich, uparcie serwujących homofobiczną propagandę, szczególnie widoczną na przestrzeni ostatnich miesięcy - dodawali.
Główne hasła marszu budziły sporo kontrowersji, bowiem woje marsze pod takim hasłem od lat organizują organizacje katolickie.
Uczestnicy skandowali także inne hasła m.in. miłość, równość, tolerancja.
