Dorota Grądziel poszła na komisariat złożyć wyjaśnienia w sprawie córki, która nabroiła w szkole. Matka była w ósmym miesiącu ciąży. Kobieta tak się zdenerwowała przez córkę, że zaczęła się akcja porodowa. Zanim przyjechało pogotowie, dwie policjantki odebrały poród. Dziewczynka urodziła się cała i zdrowa. Do zdarzenia doszło w kwietniu w Białymstoku.
To niejedyny przypadek narodzin w dziwnych warunkach, oryginalnych miejscach.
Tydzień temu na trawniku powiła mieszkanka Łodzi. Jechała do szpitala, ale dziecku tak się spieszyło na świat, że trzeba było zatrzymać samochód. Chłopczyk urodził się na trawniku, niedaleko szpitala im. Madurowicza.
Maluszek przyszedł na świat w… punkcie przyjmowania opłat za korzystanie z autostrady. To pracownik ochrony dyżurki przyjął poród na odcinku autostrady A2 między Poznaniem a Wrześnią. Rodząca kobieta trafiła tu wprost z taksówki.
Trudno ustalić miejscowość, w której przyszedł na świat Damianek. Urodził się bowiem w pociągu relacji Poznań-Grodzisk. Sam ojciec przyjął poród po tym, jak inni przestraszeni pasażerowie szybko opuścili przedział.
Czytaj e-wydanie »