https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Urok wąskotorówki

hanka sowińska
Obsługa Bydgoskiej Kolejki Powiatowej, zdjęcie pochodzi z ok. 1915 r. - Mój teść stoi w środku - mówi Kazimierz Tomaszewski. Ta fotografia trafiła na wystawę "Polacy i Niemcy w Bydgoszczy”.
Obsługa Bydgoskiej Kolejki Powiatowej, zdjęcie pochodzi z ok. 1915 r. - Mój teść stoi w środku - mówi Kazimierz Tomaszewski. Ta fotografia trafiła na wystawę "Polacy i Niemcy w Bydgoszczy”. repr. "Album polacy i niemcy”, bydgosz
Budował kolejkę wąskotorową, kiedy jeszcze Bydgoszcz pozostawała pod pruskim zaborem.
Przy lokomotywie, drugi od prawej, Bolesław Górny. Lata powojenne.
Przy lokomotywie, drugi od prawej, Bolesław Górny. Lata powojenne.

Przy lokomotywie, drugi od prawej, Bolesław Górny. Lata powojenne.

Gdy miasto wróciło do macierzy, został pracownikiem Bydgoskich Kolei Powiatowych. Po II wojnie też jeszcze woził pasażerów popularną ciuchcią.

Przez dziesiątki lat była atrakcją miasta. Co najmniej trzy pokolenia bydgoszczan miało okazję poznać uroki tego żelaznego szlaku. Jedni dlatego, że w firmie pod nazwą "Bydgoskie Koleje Powiatowe" pracowali, inni - bo wyjeżdżali nią do podmiejskich miejscowości.

Swojego teścia, Bolesława Górnego, związanego zawodowo przez prawie pół wieku z "Małą kolejką" wspomina Kazimierz Tomaszewski. - Urodził się w 1879 roku w miejscowości Mały Wipcz, w powiecie toruńskim. Do Bydgoszczy przybył za pracą. Zatrudnił się przy budowie kolejki wąskotorowej. Potem - a było to jeszcze w czasach pruskich - pełnił w tej firmie różne funkcje. Z kolejką nie rozstał się w okresie międzywojennym, w latach okupacji niemieckiej aż pod koniec lat czterdziestych.
Kiedy w 2006 r. MuzeumOkręgowe przygotowało wystawę "Polacy i Niemcy w Bydgoszczy" wśród zwiedzających był także pan Kazimierz. W salach przy ul. Grodzkiej czekała na niego niespodzianka. Na jednej z fotografii, z ok. roku 1915, zobaczył swojego teścia.

"Mała kolejka" (określenie stosowane powszechnie w języku potocznym) pojawiła się w mieście nad Brdą u schyłku XIX w. Prace przy jej budowie rozpoczęto w 1893 r.; pierwszy odcinek otwarto dwa lata później.W sumie budowa linii głównej i odgałęzień trwała 14 lat. Baza kolejki znajdowała się na Okolu. Tam też były dworce - pasażerski i towarowy. Kolejka łączyła Bydgoszcz z Koronowem, a poprzez odgałęzienia np. z Wyrzyskimi Kolejami Powiatowymi.

Zbigniew Raszewski, autor "Pamiętnika gapia" podkreśla, że choć długość linii była niewielka (wynosiła 120 km) to pożytek z niej był wielki. Największy - w ruchu turystycznym. Gdy tylko robiło się ciepło, małymi wagonikami, które wolno sunęły po torach mieszkańcy wyprawiali się do Smukały czy Opławca.
Ostatni wagonik odprawiono w 1969 r. "Mała kolejka" nie wytrzymała konkurencji PKS.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska