Zdjęcia obrazujące codzienne życie klientów pojawiły się na jednym z zamkniętych forów internetowych. Nie wiadomo dokładnie skąd pochodzą zhakowani klienci ani jaka była skala szpiegostwa. Na jednym ze zdjęć widać kobietę korzystającą z toalety. Na innych dziecko oraz wyposażenie domu.
Szpiegowali tylko testerów?
Chodzi o autonomiczne odkurzacze typu roomba. Światowy potentat w dziedzinie produkcji odkurzaczy autonomicznych odniósł się do sprawy zapewniając, że zdjęcia wykonały testowe modele odkurzaczy, natomiast wersje sklepowe nie mają takich możliwości.
Według iRobota odkurzacze szpiegujące trafiły wyłącznie do testerów oraz pracowników, a ci podpisali zgodę na przesyłanie obrazów do producenta danych, w tym filmów wideo.
Momenty nagrywania oznaczone miały być specjalnym, ostrzeżeniem. Wszystkie wrażliwe elementy w domu miały zostać usunięte na czas nagrywania.
Dane trafią do Amazona?
Sprawą zajął się serwis technology review, który poprosił producenta odkurzaczy o przedstawienie dowodów na jego wersję wydarzeń, ale ich nie uzyskał.
Pikanterii dodaje sprawie fakt, że iRobot ma zostać w najbliższym czasie sprzedany Amazonowi (mówi się o gigantycznej kwocie 1,7 mld dolarów. Pojawiły się więc obawy, w jaki sposób Amazon będzie wykorzystywać dane, które może posiąść dzięki odkurzaczom.
Szpiegować może nawet żarówka
Odkurzacz nie jest jedynym urządzeniem, które można wykorzystać do szpiegowania. Dane z naszego domu mogą wypłynąć z wielu urządzeń podłączonych do sieci, nawet z inteligentnej żarówki.
W systemy szpiegujące wyposażone są prawie wszystkie smart TV, które rejestrują dane o nawykach widzów. Coraz częściej mikrofon jest umieszczony w pilocie, w którym oficjalnie służy do przekazywania komend głosowych.
