Uwaga! Sezon na wypalanie traw w powiecie lipnowskim już się rozpoczął

W ubiegłym roku lipnowscy strażacy odnotowali aż 94 pożary traw. Do 6 kwietnia do takich akcji wyjeżdżali już 24 razy. Płoną najczęściej nieużytki, ale w ubiegłych latach pożar dochodził także pod sam las.

- To często małe pożary, pali się mały obszar, ale takich wyjazdów jest już co raz więcej - wyjaśnia bryg. Jerzy Fydrych, dowódca JRG w PSP Lipno. - Sezon na wypalanie traw już się rozpoczął. Pogoda sprzyja. Wystarczy trochę słońca i wyższa temperatura.

Warto pamiętać, że za wypalanie traw, które jest niedozwolone, grozi dotkliwa kara finansowa, a nawet pozbawienie wolności do 10 lat. Nasz domowy budżet może uszczuplić się nawet o 5 tys. złotych. To jednak nie wszystko. Wypalanie traw nie przynosi żadnych korzyści. Zabijamy nie tylko zwierzęta, które żyją w trawie, jaja ptaków i gadów, ale także pszczoły i inne pożyteczne owady.

- Ziemia jest bezużyteczna przez dłuższy okres - dodaje bryg. Jerzy Fydrych. - Nie można zebrać z niej większej ilości plonów.

Również sami możemy stracić życie lub doznać poważnych poparzeń.

- Wystarczy chwila, powiew wiatru a ogień może zmienić kierunek i dotrzeć do nas. - dodaje strażak. W Polsce, w tym roku, są już dwie ofiary śmiertelne wypalania traw.

Płomienie szybko się rozprzestrzeniają, mogą zająć pobliskie zabudowania, a nierzadko lasy.

- W naszym powiecie, szczęśliwie nie było ofiar śmiertelnych, ale zdarzały się przypadki poparzenia - dodaje bryg. Fydrych - Cieszy nas fakt, że rolnicy odchodzą od tego zwyczaju. Jednak częściej, dla zabawy, trawy podpala młodzież lub my sami nieświadomie - wyrzucając niedopałek papierosa lub zostawiając szklaną butelką.

By uniknąć takich sytuacji lipnowscy strażacy spotykają się z dziećmi w szkołach i przestrzegają przed takimi wygłupami, które mogą zakończyć się poważnymi konsekwencjami dla nich samych, jak również później rodziców. Warto byśmy i my zwrócili na to uwagę.