https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uznali, że jednak nie dadzą medalu rzemieślnikowi z Trzemeszna

Agnieszka Nawrocka
Miał być medal, jest niesmak i „niezręczna sytuacja”. Najpierw zapowiedziano nadanie medalu szewcowi, potem się z tego wycofano.

Rodzina Bisikiewiczów znana jest w Trzemesznie, bo są szewcami od pokoleń, kultywują tradycję Jana Kilińskiego. Burmistrz Krzysztof Dereziński chciał uhonorować seniora rodziny, mistrza szewskiego Czesława Bisikiewicza honorowym medalem. Miało to być odznaczenie ze kultywowanie tradycji istniejącego od 1882 roku zakładu szewskiego, podtrzymywanie tradycji w czwartym pokoleniu szewców. Ponadto w tym roku Czesław Bisikiewicz obchodzi 45 lat pracy w rzemiośle, dlatego burmistrz uznał, że to doskonała okazja do wręczenia medalu.

Burmistrz przedstawił radzie miejskiej projekt uchwały w sprawie nadania Medalu Honorowego Gminy Trzemeszno. Najczęściej nadawanie honorów jest jedynie formalnością, a osoby wybierane do odznaczenia nie budzą kontrowersji. Tu stało się jednak inaczej. Radni negatywie zaopiniowali uchwałę. W związku z tym została ona zdjęta z porządku obrad. Dlaczego radni nie chcieli nadać szewcowi medalu? Część radnych uznała, że bardziej należałoby uhonorować Wojciecha Bisikiewicza, który kultywuje pamięć o Janie Kilińskim.
Jako argument przeciw podawano również fakt, że w radzie zasiada Daniel Bisikiewicz, a zatem nadawanie medalu członkowi jego rodziny jest niestosowne. Ponadto zdaniem radnych nie powinno się nagradzać kogoś za staż pracy, bo osób, które przepracowały wiele lat jest znacznie więcej.

Medalu Czesław Bisikiewicz nie dostanie. Jednak przedstawiciele samorządu - rady miejskiej i ratusza odwiedzili szewca. Wręczyli mu Szablę Kilińskiego, czyli najwyższe odznaczenie rzemieślnicze. To jednak nie zatarło złego wrażenia.
Jak mówi Sławomir Peno: - Pan Czesław został brzydko potraktowany przez ludzi, było mu przykro. Mnie zrobiło się równie przykro.
Przewodniczący rady miejskie mówi, że bardzo szanuje Czesława Bisikiewicza i jego dorobek. Podkreśla także, że doszło do niezręczności, ale ma nadzieję, że już więcej nie dojdzie do takiej sytuacji w gminie Trzemeszno.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

A tak naprawdę to o co chodzi?

M
Max

Małość nad małościami. Medale, honory i fanfary tylko dla długoletnich dyrektorów, prezesów i etatowych społeczników. Pani sprzątaczka w moim bloku rzetelnie i z sercem wykonuje swoją pracę. Czy ona nie może być uhonorowana? Odznaczenia są wyrazem uznania społeczności dla konkretnego człowieka ale także wyeksponowaniem przykładu dla młodszych pokoleń

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska